Marciniak nie miał szczęścia i nie udało mu się poprowadzić samodzielnie spotkania między Hiszpanią a Anglią. Wtedy udałoby mu się poprowadzić finał Ligi Mistrzów, finał mistrzostw świata oraz finał mistrzostw Europy. Tego hattricka nie udało mu się jednak zaliczyć. Gol do własnej bramki królem strzelców. Wina nie jest jasna Tyle zarobił Szymon Marciniak na Euro Polscy piłkarze już dawno wyjechali na wakacje, gdy Szymon Marciniak dopiero rozkręcał się na turnieju. Sędzia i jego zespół mieli sporo do zrobienia, szczególnie, że na horyzoncie migotała szansa na poprowadzenie finału Euro 2024. Dla każdego z nich byłby to nie tylko wielki prestiż, ale również spory zastrzyk gotówki. UEFA zdecydowała jednak inaczej, a Marciniak, choć wystąpił w finale, to na pozycji sędziego technicznego. Ostatecznie jego praca również została doceniona na koniec turnieju - Polak i inni sędziowie otrzymali medale. Nie tylko to liczyło się jednak w trakcie mistrzostw. Warto zaznaczyć, że polski arbiter zarobił na nich 25 tys. euro, czyli około 106 tys. zł, jak podaje portal sport.pl. W Katarze zgarnął większą kwotę Za niemal każdy mecz Polak otrzymał po 5 tys. euro. Tylko jeden z nich był cenniejszy - chodziło o spotkanie między Szwajcarią a Włochami. Za sędziowanie na boisku w tym starciu Marciniak zgarnął 10 tys. euro. Te kwoty nie są jednak najwyższe. O wiele więcej Polakowi zaoferowała FIFA w ramach mistrzostw świata. Jedna klasyfikacja Euro 2024 została bez rozstrzygnięcia. "Dla mnie to głupi przepis" Wówczas w całym turnieju Marciniak zarobił 93 tys. dolarów, co przy dzisiejszym kursie daje ponad 350 tys. zł. Zarobki sędziów w porównaniu do piłkarzy nie są wysokie, ale i tak można z nich spokojnie odłożyć na wakacje w ciepłych krajach czy dom.