Koledzy mówili na niego "Kanibal". Podobno dlatego, że "zjadał" przeciwników, nie pozwalając napastnikom i skrzydłowym rywali rozwinąć skrzydeł. Często nie szczędził przy tym nóg rywali. Khalid Boulahrouz był jednak nie tylko walecznym, ale też wszechstronnym obrońcą, którego dwa lata przed mistrzostwami Europy w Austrii i Szwajcarii Chelsea wykupiła z Hamburger SV za ponad 13 milionów euro. U Jose Muorinho się jednak nie przebił, na sezon 2007/2008 trafił na wypożyczenie do Sevilli. Rozegrał tylko sześć spotkań, ale selekcjoner reprezentacji Holandii Marco van Basten powołał go do szerokiej kadry na Euro 2008. Ostatecznie skreślił Boulahrouza przy wyłanianiu ostatecznej kadry, ale szybko dopisał z powrotem, gdy wypadł kontuzjowany Ryan Babel. A w ostatnich dniach przed Euro obrońca na tyle przekonał do siebie trenera, że rozpoczął turniej w podstawowym składzie. Tego w reprezentacji nie było od dawna. Duża zmiana od czasów Santosa Wyjazd do szpitala w środku mistrzostw Europy. Tragiczna wiadomość nadeszła w trakcie meczu Boulahrouz grał dobrze, Holandia wygrała wszystkie mecze fazy grupowej, ale głowę piłkarza zaprzątały nie tylko sprawy sportowe. Do szpitala trafiła jego żona Sabia, którą poślubił niespełna dwa lata wcześniej. Para spodziewała się dziecka. Ich córeczka Anissa przyszła na świat zbyt wcześnie, w szóstym miesiącu ciąży. Zmarła w szpitalu w Lozannie. Zrozpaczony ojciec towarzyszył żonie w trudnych chwilach. Cała drużyna wiedziała, że opuścił hotel kadry i wyjechał do szpitala. Był 18 czerwca, holenderscy piłkarze i trenerzy oglądali właśnie mecz Rosja - Szwecja, który miał wyłonić ich ćwierćfinałowych rywali, kiedy otrzymali tragiczną wiadomość. Decyzja była szybka i prosta. Cała holenderska drużyna, z Edwinem van der Sarem i Ruudem van Nistelrooyem na czele, pojechała wspierać kolegę. W szpitalu pojawił się też van Basten. "Wiem, że Khalidowi jest naprawdę ciężko i będziemy musieli go wspierać najlepiej, jak potrafimy. Mimo to musimy skupić się na meczu z Rosją i tego właśnie chce Khalid. Oczywiście zawsze może w każdej chwili odwiedzić żonę" - przekazał po wizycie w szpitalu selekcjoner Holendrów. Na znak żałoby kazał opuścić flagę w holenderskim obozie do połowy masztu. Obrońca w żałobie, drużyna z czarnymi opaskami. Ćwierćfinał Euro miał wyglądać inaczej Boulahrouz był w żałobie, ale podjął trudną decyzję. Media na całym świecie spodziewały się, że w tym momencie jego udział w turnieju się zakończy. Obrońca oznajmił jednak zdumionemu selekcjonerowi, że chce dołączyć do drużyny i zagrać w ćwierćfinale z Rosją. "Ustaliliśmy to z żoną, ona też tego chce" - powiedział van Bastenowi. "Khalid wszedł na boisko treningowe w czwartek, kiedy reszta z nas ćwiczyła. Wiedzieliśmy, że przeżył okropną środę. Zapytał, czy może z nami porozmawiać, a cała drużyna ucichła jak nigdy dotąd. Stwierdził, że misję na Euro 2008 trzeba kontynuować mimo jego bólu i smutku. I że jest zdeterminowany, by zagrać z Rosją" - opisywał van der Sar, kapitan drużyny. Selekcjoner "Oranje" nie sprzeciwiał się woli obrońcy. W fazie grupowej Boulahrouz prezentował się dobrze. Wystąpił w podstawowym składzie nawet w ostatnim meczu z Rumunią. Grająca z polotem Holandia po pokonaniu Włoch i Francji była już wtedy pewna pierwszego miejsca w grupie C, a van Basten wystawił rezerwowy skład. Van Basten postawił więc na Boulahrouza również w ćwierćfinałowym meczu z Rosją. Ale tragedia jednego z reprezentantów odcisnęła piętno na całej drużynie. Holendrzy do spotkania przystąpili z czarnymi opaskami na ramionach. Boulahrouz, na którego były zwrócone oczy całego piłkarskiego świata, w 50. minucie obejrzał żółtą kartkę po faulu na Andrieju Arszawinie. A że ten był motorem napędowym Rosjan, van Basten po kilku minutach zmienił obrońcę, by uniknąć osłabienia drużyny - zastąpił go Johnny Heitinga. Rosjanie objęli prowadzenie już po zejściu Boulahrouza, gola strzelił Roman Pawliuczenko. Holendrzy wyrównali w 86. minucie. W dogrywce lepsi okazali się jednak piłkarze ze wschodniej Europy, po golach Dmitrija Torbinskiego i Arszawina wygrali 3:1. Jedynym Holendrem, który mógł tego wieczoru świętować, był Guus Hiddink, selekcjoner Rosjan. To jego drużyna zakwalifikowała się do półfinału z Hiszpanią. To "tajna broń" Probierza. Polak był blisko korony króla strzelców Khalid Boulahrouz doczekał się dwójki dzieci. Potem przyszło rozstanie Khalid i Sabia doczekali się jeszcze dwójki dzieci. W marcu 2010 r. na świat przyszła ich córka Amaya, w styczniu 2011 r. syn Daamin. Dwa lata później zdecydowała jednak o rozstaniu. Sabia związała się wówczas z Rafaelem van der Vaartem, kolegą Boulahrouza z reprezentacji Holandii, który wraz z nim występował na Euro 2008. Związek Sabii i van der Vaarta przetrwał dwa lata. Khalid Boulahrouz w 2010 r. zdobył z Holandią srebro mistrzostw świata, wystąpił wówczas w dwóch spotkaniach, w tym w półfinale z Urugwajem. Był też w kadrze na Euro 2012, ale nie pojawił się na boisku. Grał jeszcze w lidze niemieckiej, portugalskiej i duńskiej, karierę zakończył w 2015 r. w Feyenoordzie.