To było wielkie wydarzenie. Albania podczas Euro 2016 debiutowała na dużej imprezie piłkarskiej. Miała wtedy sporo szczęścia, pomógł jej walkower w meczu eliminacyjnym z Serbami, ale w pierwszym meczu tych eliminacji wygrała przecież na wyjeździe z Portugalią 1:0. Pamiętamy o tym? Albańczycy pojechali zatem na swoją pierwszą imprezę, na której wypadli całkiem dobrze. Wygrali historyczny mecz z Rumunią, z pełną Kosowarów ekipą Szwajcarii przegrali 0:1, a z Francją - 0:2, ale jak pamiętamy, po dwóch golach w ostatnich minutach. Awansu nie było, ale Albania pierwszy raz zaistniała w europejskiej i światowej piłce. Albania zdobywa przyczółki w Europie Pociągnięcie tego sukcesu w wydaniu albańskim było trudne. Owszem, Albańczykom marzył się awans na pierwsze w dziejach mistrzostwa świata, ale w eliminacjach do turnieju w Rosji w 2018 roku wyciągnęli Włochy i Anglię. Jednocześnie, w jednej grupie. Nie mieli szans. Chociaż w tych kwalifikacjach potrafili pokonać 3:0 Izrael i to na jego stadionie w Hajfie, to jednak sięgnięcie Anglików i Włochów w walce o awans było za trudne dla Albanii. W eliminacjach mundialu 2022 roku w Katarze piłkarze Albanii dali się wyprzedzić Anglii i Polsce, z którą wtedy przegrali dwukrotnie - 1:4 i 0:1. Już jednak Węgrów pokonali i to w obu meczach. Drużyny z najsłabszych koszyków jak San Marino czy Andora były przez Albańczyków gromione, tak jak gromią je inni. To był już znak, że Albania przestała to tego koszyka najsłabszych należeć. Jest już średnim zespołem europejskim, który potrafi nawiązać walkę z większością ekip kontynentu. Mundialowego debiutu jeszcze nie było, ale eliminacje Euro 2024 i sam turniej niemieckich mistrzostw Europy to potwierdziły. Wygranie przez Albanię grupy kwalifikacyjnej Euro 2024 to widok, w który jeszcze kilkadziesiąt lat temu nikt by nie uwierzył. W wygrane 2:0 z Polską czy 3:0 z Czechami - również. Mamy rok 1981, reprezentacja Polski zaraz pojedzie na mundial, na którym zostanie trzecią drużyną świata. W tym samym czasie Albania, wracająca do eliminacji w Europie po przerwie, próbuje w eliminacjach wygrać z kimkolwiek. Uzyskuje takie wyniki jak 0:5 z Austrią czy 0:8 z Niemcami. Pierwsza jaskółka pojawia się dopiero w walce o mundial meksykański w 1986 roku. Wtedy dochodzi do pamiętnego i wspominanego przez nas do dzisiaj remisu 2:2 z Polską w Mielcu (gdzie Albania prowadziła). Z trzecią drużyną świata. Warto jednak pamiętać, że w tych samych eliminacjach Albańczycy potrafili zremisować z Grecją czy wygrać 2:0 z Belgią. Nie były to pierwsze punkty urywane przez Albanię - w walce o Euro 1972 potrafiła ona przecież zremisować 1:1 chociażby z Polską, ale pierwszy raz w historii chłopiec do bicia i jedna z najsłabszych ekip na kontynencie punktowała w taki sposób. Albania to już nie wyskoki. To pewna stała Przez lata jednak Albańczykom zdarzały się jedynie wyskoki w pojedynczych meczach eliminacji, ale jeszcze w walce o Euro 2008 taka Rumunia miażdżyła ich 6:1. Ta Rumunia już na Euro 2016 z albańskim zespołem przegrała. Coś się raptownie zmieniło. Lata, dziesiątki lat losowania Albanii z najsłabszych koszyków wywołały u nas przekonanie, że to zespół słaby na skalę europejską. Przekonanie już nieaktualne. Wyniki Albańczyków w ostatniej dekadzie, ich rezultaty na tym Euro pokazują jak bardzo poszli w górę. Remis z Chorwatami czy heroiczna i nieznaczna porażka z Włochami to wyniki, których my byśmy się nie powstydzili. Przed ostatnią kolejką Albania jest w walce o awans z grupy i to na dodatek w sytuacji, gdy może to ona, a nie my wylosowaliśmy grupę śmierci. Może nie dać rady, ale nie zmienia to faktu, że ostatnie lata to już ugruntowane i stałe wejście do europejskiej piłki nowej, pomijanej dotąd siły - Albanii. To ich najlepszy okres w dziejach futbolu w tym kraju. Budowana przez trenera Sylvinho (była gwiazdę FC Barcelona czy Manchesteru City) ekipa albańska słynie z wybiegania, motoryki i dużego ruchu na boisku. Jej piłkarze gralą w takich klubach jak Atalanta Bergamo, Lazio Rzym, Inter Mediolan. To już dawno nie jest chłopiec do bicia. To jedna z ekip, które z dna europejskiego futbolu w XXI wieku wydostała się na powierzchnię. Radosław Nawrot, Düsseldorf