Mecze otwarcia od pół wieku i najlepszego w dziejach występu w takim starciu z Argentyną za czasów Kazimierza Górskiego były przekleństwem polskiego zespołu. Na ich etapie rozbijały się nasze wszelkie marzenia, jak podczas mundiali 2002, 2006 czy 2018, w ostateczności udawało nam się wycisnąć z nich 0:0. Adam Nawałka na Euro 2016 jako jedyny po Kazimierzu Górskim wygrał taki mecz i od razu otworzyło to nam drogę do sukcesu na turnieju. To pokazuje jak kolosalne znaczenie ma mecz otwierający każda imprezę. To ustawia cały kontekst tego, co Polacy mogą albo nie mogą osiągnąć. Kunktatorów, ostrożnych i wycofanych w takich meczach nie brakuje, a niemal każdy polski zespół - nawet ten Adama Nawałki w 2016 roku mimo wygranej z Irlandią Północną - jakieś problemy w tym swoim pierwszym meczu dużej imprezy miał. Tymczasem Polska trenera Michała Probierza, skazana na porażkę i odzierana z szans na powodzenie, zagrała najlepszy mecz jaki widzieliśmy w wykonaniu biało-czerwonych od miesięcy. Od lat właściwie. Kto wie, czy nie od meczu z Niemcami na wspomnianym Euro 2016. Przy czym wtedy to nie był mecz otwarcia turnieju. Mecz z Holendrami był otwarciem nowego rozdziału w kadrze Polski. Właśnie on, a nie baraże. Polska grająca dobrze, odważnie, bez kunktatorstwa i z zębem - tego polscy kibice nie doświadczali od lat, a na pewno nie doświadczali tego w meczach otwarcia. Tych poprzedzających zwyczajowo mecze o wszystko i o honor. Tym razem to starcie z Holandią było zarazem meczem otwarcia, o wszystko i o honor. Polacy pierwszy mecz Euro 2024 zagrali z rywalem nadzwyczajnie trudnym, na dodatek w nadzwyczajnie trudnych okolicznościach. Bez Roberta Lewandowskiego, bez wielu innych piłkarzy wyrwanych z kadry przez kontuzję, od Arkadiusza Milika po Pawła Dawidowicza. Polska pogrążona w wielkim kryzysie eliminacji tego turnieju, gdzie poniewierały ją Mołdawia, Albania i Czechy w "najłatwiejszej grupie świata". Ten okres zdaje się właśnie skończył, niezależnie od tego co na Euro 2024 wydarzy się dalej. Można powiedzieć, że było to nie tyle otwarcie Euro 2024, ale w zasadzie nowego rozdziału w polskiej kadrze, z reprezentacją grająca tak, jakby tych niedawnych, koszmarnych eliminacji nie było. Jakby wszystko zaczęło się od razu od barażów do Mistrzostw Europy i pracy Michała Probierza reperujące to, co wydawało się nie do naprawienia. Zagrać taki mecz z Holandią bez Roberta Lewandowskiego i wielu ważnych graczy, ale zagrać go w najtrudniejszym ze starć, bo na otwarcie wielkiej piłkarskiej imprezy - to spora rzecz. Mecze otwarcia Polaków na dużych turniejach 1938 Polska - Brazylia 5:6 (po dogrywce) 1974 Polska - Argentyna 3:2 1978 -Polska - RFN 0:0 1982 Polska - Włochy 0:0 1986 Polska - Maroko 0:0 2002 Polska - Korea Południowa 0:2 2006 Polska - Ekwador 0:2 2008 Polska - Niemcy 0:2 2012 Polska - Grecja 1:1 2016 Polska - Irlandia Północna 1:0 2018 Polska - Senegal 1:2 2021 Polska - Słowacja 1:2 2022 Polska - Meksyk 0:0 2024 Polska - Holandia 1:2 Radosław Nawrot, Hamburg