Reprezentacja Portugalii, wygrywając drugi mecz fazy grupowej z Turcją 3:0, zapewniła sobie nie tylko wyjście do fazy pucharowej imprezy, ale też wygranie swojej grupy. W związku z tym selekcjoner Roberto Martinez mógł pozwolić sobie na szereg zmian w trzecim meczu grupowym z Gruzją. Sensacja na Euro 2024 stała się faktem. Rumunia wygrała grupę E! To oczywiście oznaczało wielką szansę dla reprezentacji prowadzonej przez Willy'ego Sagnola. Ta, aby marzyć o awansie, musiała Portugalię pokonać. Jasne było jednak, że nawet mimo ośmiu zmian w składzie, to Portugalia była wielkim faworytem do wygrania, na boisku bowiem od początku był głodny zwycięstw i goli Cristiano Ronaldo. Szok w Gelsenkirchen. Gruzja już na prowadzeniu Ten pojedynek nie rozpoczął się jednak dobrze dla jednego z faworytów całego turnieju. Fatalnie w wyprowadzeniu piłki zachował się utalentowany Antonio Silva, który zaliczył dosłownie "asystę" do Chwiczy Kwaracchelii. Skrzydłowy SSC Napoli po otrzymaniu piłki popędził w stronę bramki Portugalii. Michał Probierz zdemolował Deschampsa. Francuzi wydali wyrok Doprowadził do sytuacji sam na sam z bramkarzem i doskonale ją wykorzystał, wyprowadzając Gruzję na prowadzenie. Realizator od razu pokazał twarz Cristiano Ronaldo, który wręcz nie wierzył w to, co się właśnie wydarzyło na murawie stadionu w Gelsenkirchen. Od 2. minuty Portugalia musiała rozpocząć pogoń za rywalem.