Na nagraniach udostępnionych w Internecie widać masową konfrontację w centrum Monachium. Można zaobserwować, jak policjanci wbiegają w tłum ludzi, po czym zostają obrzucona serią przedmiotów, w tym butelkami i krzesłami. Według doniesień w tych szokujących starciach rannych zostało co najmniej 10 osób, w tym dziewięciu policjantów. Funkcjonariusze szukali kibica podejrzanego o odpalenie materiałów pirotechnicznych, gdy na placu Mariackim było zgromadzonych ponad 5000 serskich kibiców. Euro 2024. Serbscy fani starli się z policją w Monachium Według niemieckiej policji rutynowa kontrola wywołała "efekt solidarności" wśród tłumu, zanim funkcjonariusze użyli gazu pieprzowego i pałek. Jej rzecznik nie był w stanie potwierdzić, czy jacyś kibice odnieśli obrażenia podczas starć, ale powiedział, że w zdarzeniu ranny został także ochroniarz. Serbscy fani również rzekomo skandowali na placu Mariackim: "Władimir Putin", mieli rosyjskie flagi, a także krzyczeli: "Kosowo jest serbskie". To nie pierwszy taki przypadek z udziałem fanów "Orłów" podczas turnieju w Niemczech. Podobne nagrania były widoczne po pierwszym meczu Serbów na turnieju z Anglią. Euro 2024. Serbia pożegnała się z turniejem Przed tym spotkaniem doszło też do starć kibiców obu zespołów, w wyniku których aresztowano osiem osób. Serbia musiała w Monachium pokonać Danię, aby liczyć na możliwość awansu z grupy. Szansę te przekreślił bezbramkowy remis, oznaczający, że podopieczni Dragana Stojkovicia zajęli ostatnie miejsce w grupie C. Wygrała ją Anglia, która w drugim wtorkowym spotkaniu także zremisowało 0-0 ze Słowenią.