Tegoroczne mistrzostwa Europy są naznaczone przez fatalne z organizacyjnego punktu widzenia sytuacje, w których niektórzy "niesforni" fani wbiegają na murawę. Problem ten dotknął między innymi Cristiano Ronaldo. To on bowiem często był "adresatem" wizyt kibiców. A jedna z nich mogła zakończyć się fatalnie. Po meczu z Gruzją jeden z kibiców był tak zdesperowany, by zobaczyć z bliska swojego idola, że niemal... wskoczył na niego, zeskakując z trybun. To mogło skończyć się fatalnie dla pięciokrotnego triumfatora Złotej Piłki. Na szczęście stewardzi ostatecznie stanęli wówczas na wysokości zadania. Alvaro Morata poszkodowany przez jednego z ochroniarzy. Skandaliczne sceny po półfinale Euro Ci mieli ręce pełne roboty także przy okazji wtorkowego półfinału Euro 2024 pomiędzy Hiszpanią i Francją, zakończonego zwycięstwem podopiecznych trenera Luisa de la Fuente 2:1. Już podczas meczu jeden z kibiców zdołał wbiec na murawę. Do incydentu doszło w 59. minucie spotkania. Jeden z fanów wtargnął wówczas na boisko i zaczął biec w stronę Kyliana Mbappe, trzymając w ręku telefon. W pościg za nim ruszyli pilnujący porządku stewardzi. Nie mogli jednak go dogonić aż do chwili, gdy ten w końcu stanął przy kapitanie reprezentacji Francji, chcąc zrobić sobie z nim wspólne zdjęcie. To jednak nie był koniec zamieszania. Do kolejnej jego odsłony doszło już po końcowym gwizdu arbitra, gdy Hiszpanie mogli już świętować awans do finału mistrzostw Europy. Jeden z fanów postanowił do nich dołączyć. W pogoń za nim ruszyli ochroniarze i stewardzi. Pech chciał, że jeden z nich... poślizgnął się i wpadł w nogę stojącego obok napastnika "La Roja" - Alaro Moraty. Ten z grymasem bólu aż złapał się za kolano i początkowo nie mógł stanąć na prawej nodze. Pozostaje mieć nadzieję, że... nic mu się nie stało. Ewentualna kontuzja i to odniesiona w tak kuriozalnych okolicznościach, stanowiłaby bowiem dotkliwy cios dla reprezentacji Hiszpanii. Z Allianz Areny w Monachium - Tomasz Brożek