Na czwartek zaplanowano aż sześć barażów o EURO 2024, a poza Polską z Estonią o prawo do gry na mistrzostwach Europy walczyły również m.in. Izrael z Islandią i Bośnia i Hercegowina z Ukrainą. W obu spotkaniach nie brakowało emocji i zwrotów akcji. Naturalnie najważniejszą informacją dla kibiców była pewna wygrana biało-czerwonych nad Estonią. Kto jeszcze awansował do finałów baraży? Izrael wypuścił zwycięstwo z rąk. Islandia lepsza w Budapeszcie Izrael stanął do walki z Islandią o pierwszy w historii awans na EURO. W latach 1960-1992 kraj nie był członkiem UEFA, natomiast kiedy już trafił pod skrzydła związku, nie miał szczęścia do eliminacji. Czwartkową rywalizację rozpoczął udanie. W 31. minucie do siatki trafił najlepszy strzelec w historii reprezentacji - Eran Zahavi. Weteran pewnie wykorzystał rzut karny. Mimo to gospodarze na przerwę schodzili, przegrywając. Już sześć minut później stan rywalizacji wyrównał Gudmundsson, a na kilka minut przed upływem pierwszej połowy piłka szczęśliwie spadła pod nogi Traustasona. Gracz Norrkoping nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce. Misja gospodarzy była trudna, a zrobiła się arcytrudna, kiedy z czerwoną kartką z boiska wyleciał Roy Revivo. Jeszcze przed końcem regulaminowego czasu gry wynik podwyższył na 3:1 Gudmundson. Chwilę później 26-latek skompletował hattricka. Co za seria reprezentanta Polski! Jakub Kiwior zostawił z tyłu legendy Ukraina walczyła do końca, niesamowita końcówka i awans do finałów baraży Od pierwszych minut zacięta była rywalizacja w Zenicy, gdzie Bośnia i Hercegowina podejmowała Ukrainę. Jako faworyci wskazywani byli nasi wschodni sąsiedzi. W końcu w swoich szeregach mieli takie gwiazdy jak Artem Dovbyk, Mychajło Mudryk, czy Aleksandr Zinchenko. Na murawie oglądaliśmy w pierwszych 45 minutach więcej walki, aniżeli składnych akcji bramowych. Do szatni zespoły schodziły przy remisie 0:0. Drugą połowę dużo lepiej rozpoczęli gospodarze. W 57. minucie w odpowiednim miejscu i czasie znalazł się Amar Dedic, który trafił na 1:0. Ukraina się jednak nie poddała i na pięć minut przed końcem spotkania trafiła na 1:1. Świetną zmianę zanotował Yaremchuk, który skorzystał z podania od Konoplyi. Dogrywka? Nic bardziej mylnego. Trzy minuty później gola strzelił będący w świetnej formie Dovbyk, a goście zwyciężyli 2:1. O krok od wielkiej wpadki w eliminacjach Mistrzostw Europy U21. Polacy rzutem na taśmę wygrali z Izraelem