Węgierscy kibice w niedzielny wieczór w Stuttgarcie przeżywali prawdziwy rollercoaster emocji. W setnej minucie meczu trzeciej kolejki fazy grupowej przeciwko Szkocji ich ulubieńcy strzelili jedyną bramkę i zachowali szanse awansu do 1/8 finału, a jeszcze kilkadziesiąt minut wcześniej byli przerażeni po groźnym incydencie z udziałem Barnabasa Vargi. Madziarski napastnik walczył o dośrodkowywaną piłkę, lecz został trafiony w głowę ramieniem przez bramkarza wyspiarzy Angusa Gunna. Po tym uderzeniu padł na murawę niemal bezwładnie. Zawodnicy błyskawicznie poprosili o pojawienie się pomocy medycznej na boisku. Sytuacja wyglądała naprawdę niebezpiecznie. Piłkarze poganiali nawet medyków odpowiedzialnych za nosze, którzy nie wykazywali zbytniego pośpiechu. Jak ostatecznie się okazało, napastnik Węgier złamał kość policzkową i oczodół, a także doznał wstrząśnienia mózgu. Na trwających mistrzostwach Europy już nie zagra. Brytyjska BBC przeprasza telewidzów. Wszystko przez powtórkę incydentu z Vargą Po meczu specjalne przeprosiny wystosowała BBC. Widzowie brytyjskiej telewizji obejrzeli w zwolnionym tempie moment zderzenia obu graczy, czego nadawcy z całego świata starają się unikać. Prezenterka Gabby Logan wytłumaczyła, że sygnał produkowała UEFA i to po jej stronie leży odpowiedzialność. - Wszystkie nasze myśli są oczywiście z Barnabasem Vargą po tym zderzeniu. Byliśmy tak samo zszokowani jak wy, kiedy odtworzono powtórkę tego incydentu. Istnieją protokoły dotyczące tego typu rzeczy po Christianie Eriksenie trzy lata temu. Byliśmy bardzo zaskoczeni, że UEFA zdecydowała się pokazać powtórkę - powiedziała. Przypomnijmy, że duński pomocnik podczas poprzedniego Euro w 2021 r. doznał zatrzymania akcji serca podczas meczu z Finlandią. - Na szczęście możemy już teraz powiedzieć, że "Barni" nie jest w niebezpieczeństwie. Prawdopodobnie w ciągu najbliższych kilku godzin przejdzie operację - mówił po meczu selekcjoner Marco Rossi.