Andrzej Klemba, Interia: Przed meczem z Holandią możny było mieć obawy co do wyniku. Tymczasem nie tylko nie było wstydu, ale to rywal mógł czuć się zagrożony. Piotr Czachowski: - Rzeczywiście były ogromne obawy. W takiej trudnej grupie trudno było ich nie mieć. Pokazaliśmy się jednak z dobrej strony. Zabrakło nam szczęścia i skuteczności. Dawno nie widziałem tak dobrze grającej reprezentacji Polski z tak silnym rywalem. Choć Holandia strzelała częściej, to my mieliśmy więcej celnych uderzeń. Mimo porażki jest wiele optymizmu w naszej grze. Mieliśmy sytuacje i przy lepszej skuteczności mogliśmy pokusić się o punkt. Ta drużyna jednak rośnie, rozwija się i widać, że jest zbudowana tymi wygranymi w barażach i przed Euro. Niestety smak jest słodko-gorzki, bo zakończyło się bez punktu. Teraz najważniejsze, by się w dobrych humorach przygotować się do meczu z Austrią. Lepsza skuteczność i jest duża szansa na wygraną, która może dać awans z grupy. Trener Michał Probierz chyba zaskoczył ofensywnym podstawowym składem? - Tak, ale jak ktoś go słuchał, to wie, że on chce grać do przodu. Jeśli w tak silnej grupie mielibyśmy się bronić i nie być w stanie wychodzić do ataku, to nie byłoby żadnych szans na sukces. Daleko jeszcze nam do tego, bo wiemy z kim gramy w grupie, ale wydaje mi się, że trenerowi udało się tchnąć zarówno w piłkarzach, jak i w narodzę ducha. Mundial w Katarze rozpoczęliśmy od remisu 0:0 z Meksykiem. Może lepiej było zagrać tak jak za trenera Czesława Michniewicza i jednak mieć punkt? - Oczywiście, że najważniejsze jest to, co na tablicy wyników. Jednak Holandia to drużyna znacznie lepsza od Meksyku. A przecież byliśmy bardzo blisko niespodzianki. Pomyślałem, że jak strzelimy pierwsi gola, to możemy sprawić Holendrom dużo problemów. Tak też było i niewiele nam zabrakło. To jednak trener Koeman ma szerszy skład. U niego kołderka jest zdecydowanie dłuższa. Kiedy wpuszczał rezerwowych, była odpowiednia jakość. Wchodzi na podmęczonego już Bartka Salamona Wout Weghorst i zaraz strzela bramkę. Jako zmiennik pojawia się Frimpong, który tyle razy ratował Bayer Leverkusen w doliczonym czasie i stwarza zagrożenie. Wojtek Szczęsny bronił świetnie, ale akurat w tym momencie ciut szczęścia zabrakło. Chwała zwycięzcom i chwała pokonanym. Walczyliśmy do końca. Mieliśmy okazje: Jakub Piotrkowski pokazał, że nie brakuje mu odwagi i jeszcze Kuba Moder próbował. Szacunek dla naszej kadry, bo mimo porażki, serce rośnie. Trzeba być zadowolonym z tego co mamy, bo styl napawa optymizmem. Tej bramki można było uniknąć? Świetnie grający Nicola Zalewski popełnił błąd i źle wybił piłkę. - No tak, ale to jest przyszłość naszej kadry. Powinien to zrobić inaczej, zagrać wzdłuż linii, ktoś mógł mu się pokazać, a w ostateczności wybić na aut. Takie poprzeczne podanie to była zachęta dla rywali do ataku. Przejęli piłkę, było jeszcze trochę zawahania w naszej obronie i padła bramka. Młodzież - Zalewski i Kacper Urbański zdaje egzamin? - Zalewski miał w tym sezonie sporo kłopotów w klubie po tym, jak odszedł Jose Mourinho, a przyszedł Daniele de Rossi. Zmienił sposób gry i w systemie z czterema obrońcami brakuje miejsca dla Nikoli. Latem musi zdecydować, co dalej. Jak będzie siedział na ławce w AS Roma, to nie będzie się rozwijał, a pokazuje, że może grać nawet w lepszym klubie. Gra znakomity futbol i ma charakter. Urbański? To jeszcze dzieciak, a zrobił niesamowity postęp pod wodzą Thiago Motty. Pokazał to w meczach towarzyskich i pokazał z Holandią. Musi nabrać tężyzny. Jak Robert Lewandowski przechodził z Borussii Dortmund do Bayernu to był szczupakiem, a teraz ma świetną muskulaturę. Z Urbańskiego może być świetny rozgrywający, lepszy nawet od Piotrka Zielińskiego. Wydawało się, że pokonać defensywę Holandii ze stałego fragmentu to niemal niemożliwe. Tymczasem właśnie po rzucie rożnym Polska zdobyła gola. - To pokazuje, że trener Probierz miał pomysł jak zaskoczyć Holandię. Choć w środku obrony rywali jest Virgil van Dijk, to okazało się, że to jednak możliwe. Adam Buksa potwierdził, że ma wielkie możliwości. Chciałem zobaczyć kadrę, która nie boi się największych rywali i taką zobaczyłem. Graliśmy z Holandią jak równy z równym i trzeba mieć coraz więcej zaufania do tego zespołu. Najlepsze jeszcze przed nami. Może na medal nas nie stać, ale możemy znów grać jak za czasów Adama Nawałki na Euro 2016. Rozmawiał Andrzej Klemba