Taras Romanczuk przeżywa najprawdopodobniej najlepszy moment w swojej karierze. Ma spore szanse na to, by pojechać na mistrzostwa Europy w Niemczech, a jeśli to zrobi, to jako świeżo upieczony mistrz Polski z Jagiellonią Białystok. Urodzony w obwodzie wołyńskim zawodnik nie ukrywa jednak, że i przed startem turnieju może przeżyć wyjątkowy moment. Romanczuk dostał od Probierza drugie reprezentacyjne życie Chyba nawet sam Taras Romanczuk nie spodziewał się, że przeżyje taki sezon, jak ten, który właśnie się kończy. Ubiegłego lata Jagiellonia Białystok utrzymała się w PKO BP Ekstraklasie z zapasem zaledwie czterech punktów. Sam kapitan drużyny, który przed laty był testowany w reprezentacji Polski, raczej dostosował się do poziomu kolegów. Praca Adriana Siemieńca dała jednak fantastyczny efekt. Młody trener sensacyjnie sięgnął po pierwsze w historii klubu mistrzostwo Polski, grając najbardziej ofensywny futbol w lidze. Pod jego wodzą do blasku wrócił też Romanczuk. To nie umknęło uwadze Michała Probierza, który już w marcu powołał go do kadry po raz pierwszy od sześciu lat. Obecnie świeżo upieczony mistrz Polski chce pokazać się na zgrupowaniu z jak najlepszej strony, by znaleźć się w gronie 26 piłkarzy, którzy pojadą ostatecznie do Niemiec. Romanczuk nie ukrywa - w tym meczu wyjątkowo chciałby wystąpić Taras Romanczuk uzyskał polskie obywatelstwo w 2018 roku. Piłkarz mieszkał wówczas w Polsce od pięciu lat i czuł głęboką identyfikację. Niedługo potem zadebiutował u Adama Nawałki w kadrze narodowej. Sparing z Koreą Południową z marca 2018 roku był jednak tylko pojedynczym zdarzeniem. Ówczesny selekcjoner i wielu jego następców nie widziało dla Romanczuka miejsca w reprezentacji. Wszystko zmieniło się za kadencji Michała Probierza, który powołał starego znajomego na marcowe baraże o Euro 2024. 32-latek rozegrał kwadrans przeciwko Walii i pozostał w sferze zainteresowań selekcjonera. Obecnie zawodnik przebywa na zgrupowaniu, z którego jednak dwóch reprezentantów pojedzie nie do Niemiec, ale do domów. Pomocnik pracuje nad tym, by wziąć udział w turnieju, ale nie ukrywa, że jeszcze przed nim może dojść do wyjątkowego zdarzenia. Urodzony w obwodzie wołyńskim Romanczuk cieszy się na nadchodzący mecz towarzyski z Ukrainą. Czas pokaże, czy Probierz podczas pierwszego sparingu da szansę większej liczbie zawodników. Spotkanie odbędzie się w najbliższy piątek o godzinie 20:45.