Podczas świętowania zdobycia mistrzostwa Europy dwóch kapitanów reprezentacji Hiszpanii zdecydowało się na okrzyki na temat Gibraltaru, co wywołało spore oburzenie. Sprawą zajęła się UEFA i po kilku tygodniach wydała swój wyrok. Spektakularna droga Hiszpanów po mistrzostwo Europy Przed startem mistrzostw Europy w Niemczech niewielu było ekspertów, którzy postawiliby na sukces reprezentacji Hiszpanii. Nawet we własnym kraju "La Roja" była mocno kwestionowana. Trudno się zresztą temu dziwić. Gdyby przeanalizować kadrę i chcieć wskazać graczy bezapelacyjnie prezentujących najwyższy światowy poziom, wzrok padłby na Rodriego z Manchesteru City i... nikogo więcej. W składzie znalazło się sporo piłkarzy na dorobku, a także z grona solidnej europejskiej średniej, takich jak Alvaro Morata. A jednak, Luis de la Fuente idealnie poukładał puzzle. Hiszpanie nie tylko wygrali wszystkie swoje mecze (choć do pokonania Niemców w ćwierćfinale potrzebowali dogrywki), ale zrobili to w pięknym stylu. Uwagę ludzi skupiali zwłaszcza Lamine Yamal oraz Nico Williams, dwaj młodzi skrzydłowi, którzy raz za razem tworzyli zagrożenie pod bramką rywali. Wreszcie, 14 lipca, po pokonaniu Anglików w finale, Alvaro Morata mógł podnieść jedno z najważniejszych trofeów w świecie piłki nożnej nad głowę. Dwóch Hiszpanów zapłaci za swoje przyśpiewki podczas fety Dzień po finale Hiszpanie wsiedli w samolot i polecieli do Madrytu. Tam doszło do zwyczajowej fety z okazji zdobycia mistrzostwa. Zabawa była przednia, ale w pewnym momencie dwóch piłkarzy ewidentnie poniosło. Rodri zaczął skandować przyśpiewkę: "Gibraltar jest hiszpański!". Na to zareagował Morata, mówiąc koledze, by uważał, bo przecież gra w Anglii. Pomocnik Manchesteru City odparł, że go to nie obchodzi, a przyśpiewka ewidentnie spodobała się zebranym licznie kibicom. To zdarzenie nie przeszło przez echa. Władze Gibraltaru, który jest brytyjskim terytorium zamorskim, natychmiast wniosły o ukaranie piłkarzy za okrzyki. UEFA poinformowała wówczas o wszczęciu postępowania, a na jego wyniki przyszło poczekać trzy tygodnie. Wreszcie, w minioną środę otrzymaliśmy oficjalny komunikat federacji. Kapitan i wicekapitan reprezentacji Hiszpanii zostali zawieszeni na jeden mecz i nie będą mogli wystąpić w najbliższym spotkaniu swojej kadry.