Michał Probierz do reprezentacji Polski przychodził z bardzo jasnymi celami. Pierwszym z nich było oczywiście poprawienie wyników kadry, które podczas kadencji Fernando Santosa były absolutnie tragiczne, na tyle, że Biało-Czerwoni musieli o awans na mistrzostwa Europy walczyć w barażach, a grupa eliminacyjna wydawała się niesamowicie łatwa. Co za gol, to może być bramka turnieju! Rekord Cristiano Ronaldo padł [WIDEO] Drugim z zadań selekcjonera było przywrócenie radości z oglądania gry drużyny narodowej kibicom, a więc mówiąc bardzo prosto, zmienić jej nudny styl na taki, który bardziej porwie fanów. Ostatnim trenerem, który próbował dokonać tej sztuki był Paulo Sousa, który jednak poległ wraz ze swoim pomysłem. Probierz odpowiedział kibicowi. Stanowcze słowa selekcjonera Probierzowi ta sztuka zdaje się wychodzić nieco lepiej. Pierwszy mecz na mistrzostwach Europy w Niemczech zdaje się to potwierdzać. Polacy przegrali wprawdzie 1:2 z Holendrami, ale zrobili to w takim stylu, który nie powoduje u fanów wstydu. Po tym spotkaniu słowo styl wymieniane jest właśnie w kontekście gry reprezentacji oraz samego ubioru Michała Probierza. Selekcjoner swoją stylizacją skradł show i o jego garniturze mówił cały piłkarski świat. Kilka dni po spotkaniu jeden z fanów na Twitterze opublikował zdjęcia Probierza w kolejnych garniturach z dopiskiem "Ilość stylizacji mówi, że Probierz przygotował się tylko na 3 mecze". Na tę zaczepkę odpowiedział błyskawicznie sam selekcjoner. Deschamps mówi o kontuzji Mbappe. Kolejne badania, kluczowe dni "Wręcz przeciwnie mam więcej i wierzę, że je ubiorę. Dzięki zawodnikom, którzy walczą o powrót na boisko z kibicami, którzy nas wspierają. Zawodnicy są najważniejsi i wspierajmy ich, dając wiarę w to, co robią. My sztab jesteśmy tylko do pomocy. Sztab medyczny to top fachowcy" - napisał Probierz w komentarzu. Reprezentacji Polski pozostały już tylko dwa mecze w fazie grupowej i już wynik pierwszego z nich może zakończyć marzenia o tytule. W piątek 21 czerwca kadra prowadzona przez Michała Probierza zmierzy się bowiem z Austrią. Pierwszy gwizdek sędziego o 18:00.