Już przed meczem było jasne, że będziemy świadkami historycznej chwili. Stało się tak w momencie, kiedy trenerzy podali wyjściowe składy. W reprezentacji Hiszpanii znalazł się w nim Lamine Yamal i gdy spotkanie się zaczęło został najmłodszym graczem, który wystąpił w finałach mistrzostwach Europy. W sobotę skrzydłowy FC Barcelona, czyli kolega klubowy Roberta Lewandowskiego, liczył sobie 16 lat i 338 dni. W tej klasyfikacji nastoletni Hiszpan wyprzedził Polaka. Do tej pory rekord w tym względzie należał do Kacpra Kozłowskiego, który w 2021 roku pojawił się na boisku w meczu z Hiszpanią (1-1) w Sewilli mając 17 lat i 246 dni. Obie drużyny w Berlinie miały sobie coś do udowodnienia. W poprzednich dwóch bezpośrednich meczach lepsi okazywali się piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego, którzy podczas Euro 2020 wyeliminowali Chorwatów w 1/8 finału, wygrywając jednak dopiero po dogrywce 5-3, a w finale zeszłorocznej Ligi Narodów triumfowali dopiero po rzutach karnych (5-4, wcześniej było 0-0). Chorwaci w ostatnich latach osiągali duże sukcesy, bo w mistrzostwach świata w 2018 roku byli na drugim miejscu, a cztery lata później na trzecim, jednak w mistrzostwach Europy nie mogli przebić się do strefy medalowej. Turniej w Niemczech jest dla nich o tyle ważny, że być może to ostatnia wielka impreza dla kilku piłkarzy, w tym Luki Modricia, który we wrześniu skończy 39 lat. Euro 2024. Do przerwy Hiszpania prowadziła 3-0 Hiszpanie nie zamierzali jednak ułatwiać sprawy pomocnikowi Realu Madryt. Po wyrównanym początku objęli prowadzenie w 29. minucie. Fabian Ruiz zagrał prostopadle do Alvara Moraty, który podprowadził piłkę, wpadł z nią w pole karne i uderzył nie do obrony. Chwilę później Chorwaci mieli szansę na odpowiedź, ale uderzenie Matea Kovačicia zatrzymał bramkarz rywali. Natomiast w 32. minucie było już 2-0 dla Hiszpanii. Tym razem Fabian Ruiz nie podawał, tylko na linii pola karnego ograł Modricia, następnie Marcela Brozovicia, by w końcu oddać strzał, po którym piłka przeleciała jeszcze między nogami Josipa Šutalo i zatrzepotała w siatce. Chorwaci znowu mogli szybko odpowiedzieć, jednak uderzenie Brozovicia sparował Unai Simon, a dobitka Lovra Majera trafiła w boczną siatkę, ale piłkarz i tak był na spalonym. Z kolei w 41. minucie po dośrodkowaniu Majera z prawej strony akcję zamykał Joško Gvardiol, ale nie udało mu się pokonać bramkarza rywala. Podopieczni Luisa de la Fuente nie zaciągali hamulca. W drugiej minucie doliczonego czasu do pierwszej połowy strzelili kolejnego gola. Z prawej strony dośrodkował Yamal, a w polu karnym najsprytniejszy okazał się Daniel Carvajal, który wyszedł zza obrońców i zmienił tor lotu piłki, zupełnie myląc Dominika Livakovicia. Euro 2024. Unai Simon obronił rzut karny Tym samym oczywiście zawodnik Barcelony został najmłodszym asystentem w historii piłkarskich mistrzostw Europy. Mógł też zostać najmłodszym strzelcem gola, ale jego uderzenie w 52. minucie fantastycznie sparował Livaković. Yamalowi nie pozostało nic innego jak złapać się za głowę. Chorwaci mogli zdobyć bramkę w 55. minucie. Po strzale Josipa Stanišićia piłkę na wślizgu wybronił Marc Cucurella, a potem po zgraniu głową Antego Budimira, futbolówkę z czoła Andreja Kramaricia zdjął Simon. W 65. minucie Zlatko Dalić, selekcjoner reprezentacji Chorwacji, zdecydował się zdjąć z murawy Modricia i Kovačicia, czyli de facto poddał to spotkanie. Chwilę później został zmieniony Morata, który narzekał na jakieś problemy ze zdrowiem. Chorwaci mieli ogromną szansę na strzelenie gola w 79. minucie, kiedy po błędzie Simona Rodri sfaulował Bruno Petkovicia w polu karnym. Do "jedenastki" podszedł sam poszkodowany, ale jego strzał odbił bramkarz Hiszpanów. Piłkę przejął jednak Ivan Perišić podał do Petkovicia, a ten posłał ją do siatki. Całą sytuację sprawdzał jeszcze VAR i okazało się, że asystent wbiegł na murawę, zanim jego kolega oddał uderzenie z "wapna" i bramka nie została uznana. W grupie B mamy jeszcze broniących tytułu Włochów i Albańczyków. Ich spotkanie w sobotę wieczorem w Dortmundzie.