Sensacyjna porażka 0:1 ze Słowacją postawiła reprezentację Belgii pod ścianą. "Czerwone Diabły" nie mogły sobie pozwolić na kolejną wpadkę, a w drugiej kolejce miały zmierzyć się z rozpędzoną Rumunią. Ta rozbiła Ukrainę 3:0 i miała wielką ochotę sprawić kolejną niespodziankę na mistrzostwach Europy. Rumuni pokazali, że mimo niewielu gwiazd w kadrze stanowią monolit i potrafią kreować zagrożenie pod bramką rywali. Błyskawiczny gol nie podłamał Rumunów. Cios za cios z Belgami Nim piłkarze zdążyli na dobre wejść w mecz, było już 1:0 dla Belgii. Po ładnej, składnej akcji Lukaku odegrał do Tielemansa, a pomocnik Aston Villi mocnym uderzeniem pokonał Florina Nitę. Podopieczni Domenico Tedesco chcieli pójść za ciosem i błyskawicznie dołożyć kolejne gole, ale na posterunku był Nita, który mimo ciosu z pierwszych minut prezentował się coraz pewniej. Rumuni nie przestraszyli się dużo wyżej notowanych rywali i systematycznie wyprowadzali kontry, które potrafiły napędzić piłkarzom z formacji obronnej rywala strachu. Refleks Casteelsa został kilkukrotnie sprawdzony. Dantejskie sceny po meczu z Austrią. Polscy kibice starli się z policją. "Bili kogo popadnie" De Bruyne "uciszyŁ" Rumunów. Zażarta walka trwała niemal do końca meczu Romelu Lukaku to zdecydowanie największy pechowiec Euro 2024, a kolejny tego dowód otrzymaliśmy w drugiej połowie sobotniego meczu. Belg w 64. minucie wykorzystał podanie od Kevina De Bruyne, urwał się obrońcom i precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Po chwili Szymon Marciniak otrzymał wiadomość z wozu VAR - snajper był na spalonym. I tym samym trzecie już trafienie Lukaku na mistrzostwach Europy zostało anulowane. Polski arbiter bardzo dobrze zarządzał spotkaniem - kiedy należało puścić grę, to ją puszczał, a kiedy faul zasługiwał na ukaranie kartonikiem, skrzętnie sięgał do kieszeni. Mimo prowadzenia Belgów groźne akcje w drugiej połowie sunęły z obu stron. W 69. minucie oko w oko z Casteelsem stanął Dennis Man. Górą z tego pojedynku wyszedł bramkarz. W 80. minucie Rumuni otrzymali cios, który przesądził już o losach spotkania. Piłkę daleko wybił Casteels, a Romelu Lukaku sprytnie zaabsorbował uwagę obrońców i skutecznie ich zwiódł. Ci całkowicie pominęli Kevina de Bruyne, który przejął futbolówkę i uderzył celnie. 2:0 i pewne prowadzenie na 10 minut przed końcem. Kibice wściekli na Pudzianowskiego po wyjeździe na Euro. Wychodzą nowe fakty Belgowie wygrali 2:0 i tym samym po dwóch kolejkach każda drużyna w grupie E ma po 3 punkty. Ostatnie miejse ze względu na bilans bramkowy zajmuje Ukraina. Pierwsze - Rumunia. *** Oto nasz raport specjalny, bądź na bieżąco: EURO 2024.