Dla Kyliana Mbappe początek Euro 2024 okazał się szczególnie pechowy. Francuz musiał zejść z tego powodu z boiska w samej końcówce meczu i ostatnie minut rywalizacji z Austrią przegapił z powodu swojej drogi do szpitala. Tam Mbappe przeszedł pierwsze badania, które potwierdziły, że jego nos jest złamany i na następne występy konieczna będzie specjalna maska. Początkowo trudno było oszacować, kiedy piłkarz wróci do gry. On sam podszedł do tego dość lekko i w mediach społecznościowych pytał kibiców, jaką maskę powinien założyć. Potem media z kolei podały, że w najczarniejszym scenariuszu musiałby pauzować aż 15 dni. Jedynym pewnikiem było to, że gracz, przynajmniej obecnie, uniknie operacji, do której może jednak dość po mistrzostwach. Obecnie we francuskich mediach trwają dywagacje, kiedy Mbappe wróci na boisko. I trudno mówić, żeby dominował w nich optymizm. Nowe wieści ws. Mbappe. Piłkarz wrócił do treningów Choć doniesienia "Le Parisien" zaczynają się od optymistycznych wieści. Mbappe był już na pierwszym treningu po kontuzji. Pracował sam, z dużym bandażem na nosie. Skupiał się na ćwiczeniach z prowadzeniem piłki, przyspieszeniu na krótkich dystansach i niektórych ćwiczeniach strzeleckich. Potem długo rozmawiał ze sztabem trenerskim "Trójkolorowych". Jednak zdaniem dziennikarzy mimo tego, że już teraz wrócił do treningów, nie ma szans, aby wystąpił w meczu przeciwko Holendrom. Według informacji płynących z obozu wicemistrzów świata, panuje przekonanie, że należy zachować daleko idącą ostrożność i nie szafować jego zdrowiem, choć podobno sam piłkarz aż pali się do powrotu. Ostatni test zostanie przeprowadzony w czwartkowe popołudnie w Lipsku, podczas przedmeczowego treningu, niewątpliwie z maską, którą będzie nosił już do końca Euro. Wygląda na to, że na mecz z Polską, na zakończenie fazy grupowej, może się jednak pojawić w składzie Francuzów.