Reprezentacje, z którymi Hiszpania ma negatywny bilans meczów bezpośrednich, stanowią zdecydowaną mniejszość. Jest to wszak jedna z najlepszych drużyn narodowych w futbolu od wielu dekad. Anglia natomiast jest rywalem, który "La Furia Roja" wyjątkowo "nie leży". Nie ma drugiej takiej reprezentacji, z którą Hiszpania miałaby tak niekorzystny bilans meczów bezpośrednich. Na przestrzeni niespełna stu lat obie reprezentacje mierzyły się ze sobą aż 27 razy. Anglicy wygrali aż 14 takich spotkań. Hiszpania natomiast zwycięsko wychodziła z nich 10 razy. W XXI wieku drużyny te grały ze sobą aż 9 razy, ale rzadko kiedy o stawkę. Aż 7 z tych spotkań, były meczami towarzyskimi. W 2018 roku Hiszpanie i Anglicy dwukrotnie mierzyli się ze sobą w Lidze Narodów - obie reprezentacje wygrały po razie. Ten ostatni mecz padł łupem "Synów Albionu". Od ostatniego spotkania obu tych reprezentacji minęło więc niespełna 6 lat. W tym czasie pozmieniało się bardzo wiele. W obu tych zespołach doszło do wymiany pokoleniowej, a młodzi zawodnicy tacy jak Lamine Yamal, Phil Foden, Bukayo Saka czy Nico Williams, stanowią o sile swoich drużyn narodowych. Hiszpania nie lubi grać z Anglią. Szczególnie na wielkich turniejach Ostatni bardzo ważny mecz pomiędzy Hiszpanią a Anglią miał miejsce podczas Euro 1996. Drużyny zmierzyły się ze sobą w ćwierćfinale turnieju. Spotkanie to zakończyło się remisem. Doszło do serii rzutów karnych, w których lepsi okazali się Anglicy (4:2). Dlatego właśnie, w zależności od tego, czy pod uwagę bierzemy tylko 90 minut, remisów pomiędzy tymi zespołami mogło być nie 3, a 4. Ostatecznie jednak to "Synowie Albionu" odnieśli zwycięstwo, więc właśnie tak można zinterpretować tamto spotkanie. W ćwierćfinale w 1996 roku do 90 minut utrzymał się bezbramkowy remis. Co ciekawe, w wyjściowym składzie Anglików w tamtym spotkaniu znalazł się nie kto inny, jak aktualny selekcjoner reprezentacji, czyli Gareth Southgate. Rozegrał on wówczas pełne 120 minut. Mecz na wielkim turnieju Hiszpania z Anglią wygrała... tylko raz. W 1950 roku. Obie drużyny zmierzyły się ze sobą w fazie grupowej i wówczas "La Furia Roja" zwyciężyła 1:0 po bramce Telmo Zarry. W czterech kolejnych spotkaniach (wszystkie miały miejsce na Euro) triumfowali Anglicy. Czy tak będzie również w 2024 roku? Odpowiedź na to pytanie poznamy już niebawem.