Czy sędzia, który półtora roku temu świetnie poprowadził finał mundialu wróci do domu po zaledwie jednym meczu na Euro 2024? Ponoć taki scenariusz jest rozważany przez UEFA. Rafał Rostkowski uważa, że taka decyzja europejskiej federacji byłaby skandaliczna. Ten błąd ciągnie się za Marciniakiem Szymon Marciniak jeszcze dwa miesiące temu znajdował się w szczytowym momencie swojej kariery. Świetnie poprowadzony finał mistrzostw świata w Katarze odbił się szerokim echem. Po tej nobilitacji przyszło też finałowe starcie Ligi Mistrzów w sezonie 2022/2023, a w międzyczasie Polak regularnie sędziował prestiżowe spotkania na Bliskim Wschodzie. Zły PR arbitrowi wytworzył jednak niedawny mecz Realu Madryt z Bayernem Monachium, w końcówce którego jego zespół popełnił błąd. W samej końcówce półfinałowego starcia Ligi Mistrzów Bawarczycy dośrodkowywali ze stałego fragmentu gry. Powtórki pokazały, że jeden z zawodników na pewno był na spalonym, zaś drugi balansował na krawędzi. Mimo tego sędzia liniowy podniósł chorągiewkę, a Marciniak przerwał grę gwizdkiem, co spotkało się z krytyką. Wydawało się jednak, że UEFA nie zwróciła uwagi na negatywne komentarze w kierunku Marciniaka. Pojechał na Euro 2024 i niedawno udanie poprowadził starcie w ramach drugiej kolejki fazy grupowej pomiędzy Rumunami i Belgami. Wszystko wskazywało na to, że 43-latek jest "oszczędzany" na najważniejsze spotkania turnieju. Marciniak świetnie poprowadził mecz Rumunia - Belgia i... może się pakować? Teraz z obozu UEFA płyną już bardziej niepokojące informacje. Podobno zarówno Marciniak, jak i Daniele Orsato mogą już zakończyć swój udział w turnieju. Sytuację skomentował Rafał Rostkowski. Rostkowski pozytywnie ocenia pracę młodszego kolegi po fachu. "Marciniak bardzo dobrze sędziował spotkanie Belgia - Rumunia. Zaprezentował się w nim znacznie lepiej niż większość sędziów powołanych na ten turniej. Jeżeli natomiast ktoś przywołuje jeszcze głośny mecz Real Madryt - Bayern Monachium, to powinien też przypomnieć sobie, że akurat Marciniak w tym spotkaniu był w znakomitej formie. Błędy, które zdarzyły się sędziom asystentom, nie powinny ich dyskwalifikować czy pozbawiać drugiego meczu na Euro 2024. To jest dla mnie jasne i to powinno być oczywiste dla wszystkich, choćby w świetle innych nominacji sędziowskich ustalonych przez UEFA" - stwierdził były arbiter. Niebawem powinniśmy otrzymać oficjalne informacje od UEFA w sprawie obsady sędziowskiej na mecze fazy pucharowej Euro 2024.