FC Barcelona według wszelkich doniesień medialnych zmierza wielki krokami do sytuacji finansowej, która pozwoli jej na swobodne funkcjonowanie na rynku transferowym. Obecnie sytuacja wygląda tak, że od kilku okienek transferowych "Blaugrana" bardzo mocno musi uważać na swoje wydatki i liczyć każdy cent. Wynika to z tego, że w związku z problemami finansowym "Duma Katalonii" musi stosować się do rygorystycznej zasady 3:1, która obowiązuje dużą część klubów w La Liga. Potężna afera w Hiszpanii. I to tuż przed meczem z Francją. Żonie gwiazdora puściły nerwy Mówi ona jasno i klarownie, że na każde wydane jedno euro wicemistrzowie Hiszpanii muszą poświadczyć trzema zarobionymi, a więc do przeprowadzenia transferu o wartości 50 milionów euro, potrzebny jest zarobek na poziomie 150 milionów euro, co jest niezwykle ograniczające. Barca dąży do tego, aby tego się jak najszybciej pozbyć. W klubie liczą na to, że lada dzień będą mogli działać w ramach zasady 1:1, a więc na każde euro, trzeba będzie poświadczyć zarobkiem w wysokości tylko tego jednego euro. Problemy FC Barcelona. Nico Williams czekać nie będzie Jeśli faktycznie uda się do tego doprowadzić, to cel transferowy jest jasny. Mowa o skrzydłowym Athleticu Bilbao, a więc Nico Williamsie, który błyszczy aktualnie na mistrzostwach Europy w Niemczech. - W tym momencie możemy pozwolić sobie na sprowadzenie Nico Williamsa - ogłosił niedawno tryumfalnie Joan Laporta w rozmowie z Catalunya Radio. Katalońscy dziennikarze mocno studzą jednak nastroje wokół tego ruchu, zapowiadając spore problemy. "Nico Williams jasno daje do zrozumienia, że nie chce rozstrzygnięcia swojej przyszłości w ostatniej chwili. Od tygodni Nico już wie, że to on zostanie wybrany przez Barcelonę. Wie też, że Barca potrzebuje czasu, aby móc przedstawić mu formalną ofertę. Nico na razie blokuje zainteresowanie innych klubów: jego priorytetem pozostaje Blaugrana, ale daje pewien margines czasu" - czytamy w artykule autorstwa Toniego Juanmartiego z katalońskiego dziennika "Sport". Godziny do meczu Hiszpania - Francja, a tu taki nieoczekiwany cios w Mbappe. "Nie jest godny" "Nico rozpocznie wakacje do końca lipca. To czas, w którym FC Barcelona musi naprawić swoją sytuację na poziomie Finansowego Fair-Play w La Liga. Nie ma określonego dnia jako limitu, ale zawodnik nie chce zmian w ostatniej chwili i gdyby wrócił do treningów z Athletikiem to jego szanse na pozostanie w Bilbao znacznie pójdą w górę. Jeśli po pierwszym tygodniu sierpnia nie będzie znaczącego postępu i pewnych gwarancji to poważnie skomplikuje się jego przyjście do Barcelony" - dodał dziennikarz. Williams od jakiegoś czasu regularnie czynił znaczące postępy w swojej grze i wydaje się, że obecnie może być nawet uznawany za czołówkę światową na swojej pozycji. W minionym sezonie La Liga skrzydłowy wystąpił w barwach klubu z Kraju Basków w 31 spotkaniach. Strzelił pięć goli i 14 razy asystował swoim kolegom. Wiadomo także, że kwota, jaką trzeba zapłacić za Hiszpana to 58 milionów euro. Tyle wynosi bowiem klauzula odstępnego w kontrakcie, a o negocjacjach nie ma mowy.