Mogłoby się wydawać, że Niemcy w każdej chwili byliby w stanie przeprowadzić turniej piłkarski rangi mistrzowskiej. W końcu Bundesliga to jedna z najmocniejszych lig na świecie, a każdy z klubów ma przepiękny stadion, który w wielu przypadkach można także nazwać nowoczesnym. Wrze po sensacji na Euro, w centrum Szymon Marciniak. Drwią z Polaka Mistrzostwa Europy odbywają się w dziesięciu różnych miastach, choć głównymi arenami są oczywiście te w Berlinie, Monachium oraz Dortmundzie. Problem jest jednak inny, a dotyczy on szeroko pojętej organizacji turnieju, praw logistycznych i tego typu kwestii. Żenująca wymiana zdań. Niemcy znów na świeczniku Na ten aspekt narzeka wiele mediów z całego świata. Pojawia się naprawdę wiele zastrzeżeń do tego, jak Niemcy, jako graj gospodarz, przygotowali się do przyjęcia tak wielkiej rzeszy fanów z całej Europy. Jedną z historii przytoczyło "TVP Sport", a jej czytanie może pewnie w małym stopniu bawić, ale w zdecydowanie większym wprawiać w stan zażenowania. Panika w Niemczech, niepokojące sceny po meczu z Danią. Wieszczą najgorszy scenariusz Dziennikarze cytują rozmowę między jednym z kibiców Danii i policjantem po meczu Niemcy - Dania w Dortmundzie. "- Muszę iść do toalety. Jeśli zejdę do przejścia podziemnego, będę mógł wrócić na peron? - Nie. - To, co mam zrobić? - Nie wiem. - Mam się zesikać w spodnie? - W zasadzie tak. - A mogę wysikać się na tory? - Wtedy zostaniesz aresztowany" - czytamy na stronie "TVP Sport". Nagranie tego incydentu nie mogło zostać zarejestrowane, bo zwyczajne w Niemczech jest to zabronione. Mecz Niemcy - Dania zakończył się pewnym zwycięstwem gospodarzy. Drużyna prowadzona przez Juliana Nagelsmanna wygrała 2:0, a spotkanie przerwane zostało na kilkanaście minut przez burzę.