Niemcy sobie nie radzą, skandal po meczu w Dortmundzie. Policjant do kibica: "Sikaj w spodnie"
W mediach z całego świata pojawia się coraz więcej krytyki w stronę Niemców, która dotyczy organizacji Euro 2024. Turniej od tej strony ma podobno bardzo dużo niedociągnięć, a niektórzy twierdzą, że Niemcy mogliby się uczyć od Polaków. "TVP Sport" przytoczyło z jednej strony w pewnym stopniu zabawną, a z drugiej, żenującą historię, do której doszło po meczu Niemców z Duńczykami. Jeden z policjantów polecił kibicowi, aby ten "sikał w spodnie".
![Dortmund](https://i.iplsc.com/-/000JE7G18UKAQV9L-C461-F4.webp)
Mogłoby się wydawać, że Niemcy w każdej chwili byliby w stanie przeprowadzić turniej piłkarski rangi mistrzowskiej. W końcu Bundesliga to jedna z najmocniejszych lig na świecie, a każdy z klubów ma przepiękny stadion, który w wielu przypadkach można także nazwać nowoczesnym.
Mistrzostwa Europy odbywają się w dziesięciu różnych miastach, choć głównymi arenami są oczywiście te w Berlinie, Monachium oraz Dortmundzie. Problem jest jednak inny, a dotyczy on szeroko pojętej organizacji turnieju, praw logistycznych i tego typu kwestii.
Żenująca wymiana zdań. Niemcy znów na świeczniku
Na ten aspekt narzeka wiele mediów z całego świata. Pojawia się naprawdę wiele zastrzeżeń do tego, jak Niemcy, jako graj gospodarz, przygotowali się do przyjęcia tak wielkiej rzeszy fanów z całej Europy. Jedną z historii przytoczyło "TVP Sport", a jej czytanie może pewnie w małym stopniu bawić, ale w zdecydowanie większym wprawiać w stan zażenowania.
Dziennikarze cytują rozmowę między jednym z kibiców Danii i policjantem po meczu Niemcy - Dania w Dortmundzie.
"- Muszę iść do toalety. Jeśli zejdę do przejścia podziemnego, będę mógł wrócić na peron?
- Nie. - To, co mam zrobić?
- Nie wiem.
- Mam się zesikać w spodnie?
- W zasadzie tak.
- A mogę wysikać się na tory?
- Wtedy zostaniesz aresztowany" - czytamy na stronie "TVP Sport".
Nagranie tego incydentu nie mogło zostać zarejestrowane, bo zwyczajne w Niemczech jest to zabronione. Mecz Niemcy - Dania zakończył się pewnym zwycięstwem gospodarzy. Drużyna prowadzona przez Juliana Nagelsmanna wygrała 2:0, a spotkanie przerwane zostało na kilkanaście minut przez burzę.