Reprezentacja Niemiec bez większych problemów - choć i bez kompletu punktów - przebrnęła przez fazę grupową Euro 2024. Gospodarze rozpoczęli swój udział w turnieju od efektownego zwycięstwa 5:1 ze Szkocją, później ograli 2:0 Węgrów, a na koniec zremisowali 1:1 ze Szwajcarią. To w pełni wystarczyło do zajęcia pierwszego miejsca w grupie A. W efekcie w 1/8 finału mistrzostw Europy podopieczni trenera Juliana Nagelsmanna trafili na drugi zespół z grupy C - Danię. O awans do ćwierćfinału Niemcy zagrają już jutro na Signal Iduna Park w Dortmundzie. Podczas swoich przygotowań, gospodarze Euro 2024 natrafili jednak nie dotkliwy i niespodziewany problem jakim są... komary. Sensacyjne wieści o Lewandowskim, show i popis Polaków. Gorące sceny na Euro Euro 2024. Niespodziewane problemy Niemców W trakcie mistrzostw Europy reprezentacja Niemiec stacjonuje w Herzogenaurach, w "domu" swojego sponsora technicznego - firmy Adidas. Mają tam do dyspozycji obiekty treningowe oraz bazę noclegową. Nie mogą jednak zaznać spokoju i relaksu, wszystko z powodu plagi komarów, którą wzmogły tylko niedawne obfite opady deszczy oraz powodzie, jakie nawiedziły naszych zachodnich sąsiadów. Ataki "kłujących bestii" krążących w powietrzu - trzymając się terminologii używanej przez miejscowe media - są zmorą piłkarzy. Niemieccy zawodnicy zwykli oglądać wieczorne mecze swoich rywali siedząc nad basenem, teraz jest to niemożliwe. Jeden mecz wystarczył. To już jakiś kosmos. Polak absolutnym "królem" Euro Niemiecka federacja postanowiła więc działać, lecz jej starania przyniosły ze sobą kolejny problem, czyli... dotkliwy smród. Wywołuje go - jak dowiedział się "Bild" - specjalna substancja rozpylana w powietrzu, mająca odstraszyć komary. Niemieccy piłkarze myślą obecnie głównie o meczu. Z tyłu głowy mają jednak zapewne nadzieję nie tylko na zwycięstwo z Danią, lecz także możliwość swobodnego relaksu po powrocie z Dortmundu - bez komarów i przykrych zapachów. Z Niemiec - Tomasz Brożek