Ogromny pech dopadł polską kadrę tuż przed rozpoczęciem mistrzostw Europy. Najpierw w meczu towarzyskim z Ukrainą (3:1) kontuzji doznał Arkadiusz Milik. Uraz okazał się na tyle poważny, żenapastnik Juventusu wypadł z kadry na mistrzostwa. W drugim sparingu - z Turcją (2:1) było jeszcze gorzej. Minęło pół godziny i trener Probierz stracił dwóch napastników - lidera i największą gwiazdę Roberta Lewandowskiego, a także Karola Świderskiego, który zdążył jeszcze zdobyć gola, zresztą po podaniu kapitana reprezentacji Polski. Przed meczem z Holandią trenerowi Probierzowi zostało zaledwie dwóch graczy ataku - Krzysztof Piątek i Adam Buksa. Rozpoczął się wyścig z czasem, by przywrócić do zdrowia Świderskiego i Lewandowskiego. Trener Probierz szybko rozwiał nadzieję, co do występu napastnika Barcelony. Lewandowski nie wystąpi przeciwko Holandii, a być może będzie gotowy na kolejny mecz z Austrią. - Naderwanie mięśnia to nie taki mały problem. Nie wiem oczywiście, jak wielkie jest to naderwanie, ale z mojego doświadczenia wynika, że leczenie nie jest szybkie. Medycyna w tym pomoże, ale można mieć wątpliwości, czy Robert zdąży - przyznaje Paweł Golański, 14-krotny reprezentant Polski. Świderski na Holandię? Są duże szanse Wtóruje mu jeszcze bardziej doświadczony Jacek Krzynówek, 96-krotny reprezentant Polski. - W przypadku Roberta to walka lekarzy o występ w drugim meczu, ale nie będzie łatwo Roberta wykurować. Co innego gdyby to był naciągnięty mięsień, ale jest naderwany. Szkoda tych kontuzji, bo sypią się ważni gracze - przyznaje. Obaj byli kadrowicze zgadzają się, że są za to bardzo duże szanse na występ Świderskiego. To by dało większe pole manewru Probierzowi. Zresztą po składzie na mecz z Turcją można wnioskować, że widział napastnika Hellas Werona w wyjściowej jedenastce na spotkanie z Holandią. Sam Świderski też wierzy, że zagra. - Wszystko zależy od naszego sztabu medycznego. Pracujemy, walczymy - mówił na konferencji. Świderski doznał skręcenia kostki i - jak zapewnia - wszystko szybko się goi. - Jeśli nie było żadnych zniszczeń, to myślę, że Karol zagra. Wystarczy blokada, zastrzyk przeciwbólowy i oklejenie kostki. To jest Euro i trzeba czasem zacisnąć zęby - uważa Golański. - Tak, sytuacja Świderskiego jest dużo lepsza. Lekarze wiedzą najlepiej, jak wygląda jego sytuacja, ale też myślę, że są sposoby, dzięki którym on może zagrać. W przypadku Roberta blokada nie jest rozwiązaniem. U Karola można ją zastosować - dodaje Krzynówek.