Reprezentacja Niemiec świetnie rozpoczęła finały Euro 2024. W meczu otwarcia rozgromiła 5:1 Szkocję, by w drugim meczu pokonać 2:0 Węgry. Już po dwóch seriach potyczek grupowych awans do 1/8 finału stał się faktem. W niedzielnej konfrontacji ze Szwajcarią trener Julian Nagelsmann mógł posadzić czołowych graczy na ławce rezerwowych. Obaj stoperzy pojawili się jednak w wyjściowej jedenastce. Antonio Rudiger rozegrał całe spotkanie, z kolei Jonathan Tah spędził na murawie godzinę. Efekt? Wszystko wskazuje na to, że obaj opuszczą mecz 1/8 finału. Na pewno nie zagra w nim Tah, który w 38. minucie starcia z Helwetami zobaczył żółtą kartkę. Był to jego drugi kartonik w tym turnieju. Z drugiej ligi na szczyt. Niesamowita historia bohatera niemieckiej kadry Rudiger jak Lewandowski. Wielka niewiadoma - ten sam uraz, ten sam wyścig z czasem Rudiger okazał się natomiast pechowcem wieczoru. Gdy w drugiej minucie doliczonego czasu gry wynik spotkania na 1:1 ustalił Niclas Fullkrug, właśnie defensor Realu Madryt pierwszy pospieszył z gratulacjami. Cieszył się tak bardzo, że doznał przy tym kontuzji. Niemieckie media donoszą, iż Rudiger nabawił się urazu mięśnia dwugłowego. Nie wiadomo, jak długo będzie musiał odpoczywać od piłki. Jego udział w pierwszym meczu fazy pucharowej wydaje się jednak wykluczony. Tym sposobem reprezentant Niemiec rozpoczyna dokładnie taki sam wyścig z czasem, jaki jeszcze przed chwilą był udziałem Roberta Lewandowskiego. Kapitan polskiej kadry doznał dokładnie takiego samego urazu dzień przed wylotem na ME. Pierwszy mecz w grupie musiał odpuścić, w drugim pojawił się na ostatnie 30 minut. We wtorkowy wieczór "Lewy" raczej też nie zaliczy całego spotkania. Pożegnalny mecz Polaków z Francją rozpocznie się o godz. 18:00. Relacja live z Dortmundu w sportowym serwisie Interii. *** Zobacz także nasz raport specjalny i bądź na bieżąco: Euro 2024.