Mecz Polska - Francja zakończył się sensacyjnej podziałem punktów na zakończenie fazy grupowej. Ten rezultat mocno skomplikował sytuację "Trójkolorowych", którzy ostatecznie zajęli 2. miejsce w grupie za Austrią i przez to trafili do trudniejszej części drabinki fazy pucharowej. Ich pierwszym rywalem będzie Belgia, a następnie ewentualnie Portugalia lub Słowenia. Gdyby Francja wygrała z Polską i zajęła 1. miejsce w grupie, trafiłaby na Turcję, czyli znacznie łatwiejszego rywala. Później na ich drodze stanęliby Holendrzy lub Rumuni. Ja widać, bramka z rzutu karnego Roberta Lewandowskiego przysporzyła wicemistrzom świata nie lada problemów. To jednak nie koniec. Problemom Francuzów towarzyszą bowiem wzajemne pretensje. Nie jest już tajemnicą, że po tym spotkaniu selekcjoner Didier Deschamps był wściekły szczególnie na jednego ze swoich podopiecznych. Chodzi o Eduardo Camavingę, który pojawił się na murawie na ostatnie 30 minut. Camavinga podpadł Deschampsowi w meczu z Polską. Konflikt miał ciąg dalszy na treningu Młody pomocnik Realu Madryt z Polską nie dał dobrej zmiany. W tym spotkaniu Eduardo Camavinga miał problemy nie tyle z grą, ile z... utrzymaniem się na murawie. Okazało się, że piłkarz przed wejściem na boisko źle dobrał obuwie i ślizgał się na trawie, co czyniło go niemal całkowicie bezużytecznym. L'Équipe poinformował, że po meczu z Polską Didier Deschamps był wyjątkowo wściekły na opisaną wyżej sytuację. Wygląda na to, że spowodowała ona wyraźne pogorszenie relacji między selekcjonerem a piłkarzem. Wszystko miało swój ciąg dalszy na piątkowym treningu reprezentacji Francji. - Przed rozpoczęciem dzisiejszego treningu Deschamps podszedł do zawodników. Camavinga wtedy sznurował buty. Trener wykrzyczał: "Czy Cama jest gotowy? Możemy więc zaczynać" - podaje madrycki dziennik "Marca". Na powyższym nagraniu widać, jak Deschamps i Camavinga ponownie rozmawiają o korkach zawodnika. Pomocnik próbował wytłumaczyć coś selekcjonerowi, dwukrotnie pokazując na podeszwę swojego buta. Bardzo ciekawą kwestią pozostaje, czy po "aferze korkowej" Camavinga dostanie jeszcze jedną szansę od Deschampsa na trwających mistrzostwach Europy. Jest to wszak jeden z dwóch, obok Adriena Rabiota, pomocników w kadrze, którzy potrafią wykreować akcję "Trójkolorowych" z drugiej linii. Jego ewentualny brak może okazać się dla reprezentacji sporym osłabieniem.