Już w piątek meczem Niemcy - Szkocja rozgrywanym w Monachium za naszą zachodnią granicą rozpoczną się piłkarskie mistrzostwa Europy. Organizatorzy mają dopięte wszystko na ostatni guzik, ale wizerunek turnieju nigdy nie zależy w stu procentach od nich. Policja obawia się awantur na niedzielnym spotkaniu Anglii z Serbią (godzina 21:00) na stadionie w Gelsenkirchen lub jego okolicach. Jak czytamy w "Guardianie", służby spodziewają się, 40 tysięcy kibiców angielskich i 5-8 tys. fanów serbskich, z czego 500 z tych drugich potencjalnie może być chuliganami. Niemieccy funkcjonariusze mają nadzieję, że będą potrafili skutecznie zblokować potencjalne próby wszczynania bójek czy aktów wandalizmu. Mecz został objęty statusem wydarzenia podwyższonego ryzyka. UEFA konsultowała tę decyzję z policją niemiecką, brytyjską i serbską. Szef policji w Gelsenkirchen z obawami przed pierwszym meczem Euro. "Nie mamy danych" - Myślę, że największym wyzwaniem dla nas będzie zidentyfikowanie agresywnych grup na wczesnym etapie, oddzielenie ich od pokojowych, przestrzegających prawa fanów. Nie mamy konkretnych danych wywiadowczych, konkretnych informacji. Do 400 lub 500 serbskich chuliganów będzie podróżować do Niemiec, ale nie wiemy tego dokładnie, co jest w tej chwili naszym problemem - powiedział szef policji z Gelsenkirchen Peter Both. By próbować zapobiec eskalacji potencjalnych napięć, piwo podczas tego jednego meczu Euro 2024 będzie miało mniejszą zawartość alkoholu (przy okazji innych meczów będzie to 4,8 proc.). W dodatku każda osoba jednorazowo będzie mogła kupić maksymalnie dwa kubki. Takie informacje na łamach "The Sun" przekazał rzecznik wspomnianej komendy Stephan Knipp. Jak na niemiecki strach przed Serbami reagują zaprzyjaźnieni z Belgradem Rosjanie? Tamtejsze media wyśmiewają działania służb. "Wyimaginowanych 500 serbskich chuliganów trzyma Anglię i Niemcy w strachu. Czy jeszcze przed rozpoczęciem turnieju można w ogóle legalnie ogłaszać polowanie na kibiców z wymyślonych powodów? Angielscy dziennikarze są pewni, że Serbowie to bardzo niebezpieczni i nieprzewidywalni ludzie, którzy przyjaźnią się z Rosją i potrafią zorganizować akcje wspierające nasz kraj" - czytamy w artykule Nikołaja Bogdanczikowa na stronie news.sportbox.ru. Oprócz dwóch wymienionych drużyn w grupie D zagrają jeszcze kadry Danii i Słowenii.