Polak w swojej karierze prowadził jako arbiter główny już finał mistrzostw świata w 2022 roku i finał Ligi Mistrzów w 2023. Decydujący mecz mistrzostw Europy byłby więc spięciem jego kariery piękną klamrą. Tymczasem UEFA postawiła w Niemczech na Francuza Francois Letexiera, a Marciniak był tylko arbitrem technicznym. "Nie rozumiem tego lamentu, jaki zrobił się u nas po decyzji, że finał poprowadzi Francuz. Szymon Marciniak został przecież doceniony i wyróżniony przez UEFA. W najważniejszym meczu Euro powierzono mu funkcje sędziego technicznego" - tłumaczył Ziober, cytowany przez "Fakt". Szymon Marciniak "załatwiony" przez Mbappe "A jego rola nie ogranicza się tylko do pokazywania zmian i doliczonego czasu gry. Techniczny jest pierwszym zastępcą głównego arbitra i jeśli ten dozna kontuzji lub z innych przyczyn nie może prowadzić meczu, to właśnie sędzia techniczny go zastępuje" - dodał. Wcześniej Zbigniew Boniek, były świetny piłkarz i prezes PZPN-u, ocenił, że naszemu sędziemu zaszkodziła sytuacja z półfinału Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt a Bayernem Monachium, kiedy odgwizdał spalonego po stronie Niemców, nie czekając na VAR. "Jest dla mnie jasne, że jeden sędzia nie może prowadzić wszystkich finałów. W Europie jest wielu arbitrów wartych docenienia, jak choćby Francuz Letexier" - przyznał jednak Ziober. Ten sam "Zibi", który jest przecież też wiceprezesem UEFA, powiedział, że gdyby do finału awansowali Francuzi, to wtedy sędzią głównym tego meczu byłby Marciniak. "Można zatem nieco żartobliwie powiedzieć, że Marciniaka załatwił Kylian Mbappe i jego koledzy z reprezentacji Francji. Gdyby w półfinale z Hiszpanią byli skuteczniejsi i wygrali, to w meczu o złoto gwizdałby im Polak" - ocenił Ziober w "Fakcie". Szymon Marciniak popadł w niełaskę? Według niego nie ma jednak mowy o żadnym spadku notowań u naszego najlepszego arbitra. W finale Euro 2024 Hiszpania pokonała Anglię 2-1. Wszystko rozstrzygnęło się w drugiej połowie. Prowadzenie dla graczy z Półwyspu Iberyjskiego zdobył Nico Williams. Wyrównał Cole Palmer, a wynik, na trzy minuty przed końcem, ustalił Mikel Oyarzabal. Dla "La Furia Roja" był to czwarty triumf w historii tej imprezy, co jest rekordem. Wcześniej wygrali w 1964, 2008 i 2012 roku.