Reprezentacja Chorwacji zremisowała z Albanią 2:2 w meczu rozgrywanym w ramach drugiej kolejki grupowej Euro 2024. Było to drugie turniejowe spotkanie na Volksparkstadion w Hamburgu. Stadion ten był świadkiem zwrotów akcji już w niedzielę, kiedy to Holandia przeszła z wyniku 0:1 przeciwko Polsce na 2:1. W środę spełniał się podobny scenariusz - Luka Modrić i spółka szybko stracili gola, ale pomiędzy 74. a 76. minutą zadali dwa ciosy, które dały im prowadzenie. Pierwszy z nich był autorstwa Andreja Kramaricia, który wykorzystał sporą dziurę w obronie zespołu Sylvinho i wykorzystał dobre podanie Ante Budimira. Przedryblował ostatniego z defensorów i umieścił piłkę obok próbującego interweniować Dominika Livakovicia. 120 sekund później padła bramka, której na pewno Albańczycy mocno żałują. Jak już pisaliśmy w relacji pomeczowej, wicemistrzowie świata sprzed sześciu lat odważnie wbiegli w pole karne, strzał z kilku metrów oddał Sucić. Został zablokowany przez Djimsitiego, ale piłka pechowo odbiła się od Klausa Gjasuli i wpadła do bramki. Euro 2024. Chorwacja - Albania: Kevin Gjasula z piekła do nieba 34-latek występujący w niemieckim SC Paderborn miał wielkiego pecha, choć ostatecznie został bohaterem swojej drużyny. Szczęście uśmiechnęło się do niego w 95. minucie, kiedy trafił na 2:2. Z pewnością jednak część kibiców zastanawia się, jak można było uniknąć wcześniejszego "bilarda" w polu karnym i rzecz jasna samego gola samobójczego. Jak zauważyła firma Opta, zajmująca się statystykami sportowymi, Gjasula został pierwszym zawodnikiem w historii Euro i mistrzostw świata, który po wejściu z ławki rezerwowych strzelił i gola samobójczego, i bramkę dla swojego zespołu. Squawka dodała, że w dziejach mistrzostw Europy podobnej sztuki dokonał tylko czechosłowacki zawodnik Anton Ondrus (w 1976 roku), ale jedyna różnica jest taka, że nie był wtedy zmiennikiem - wybiegł na boisko w podstawowej jedenastce wygranego 3:1 półfinałowego starcia z Holandią. Jego zespół później wygrał cały turniej, pokonując w finale po rzutach karnych reprezentację Niemieckiej Republiki Demokratycznej (RFN). Zobacz nasz raport specjalny i bądź na bieżąco: Euro 2024.