Dla fanów sportu niedziela taka jak ta 14 lipca to po prostu jedno wielkie święto. Data ta przyniosła bowiem m.in. ostatnie rozstrzygnięcia w ramach wielkoszlemowego Wimbledonu, a niedługo potem do akcji ruszyły reprezentacje Anglii i Hiszpanii mierzące się w finale Euro 2024. Obu tym wydarzeniom naturalnie towarzyszyła obecność wielu VIP-ów na trybunach - w tym i... członków europejskich rodów królewskich. Następca tronu brytyjskiego, książę William, oraz jego małżonka, księżna Kate, również odegrali tu swoje role. Nie dają mu spokoju w finale Euro. Hiszpański piłkarz znów na celowniku kibiców Wimbledon i Euro 2024. Kate i William obecni na trybunach Kate, która w marcu bieżącego roku ujawniła, że zmaga się z chorobą nowotworową, została niezwykle ciepło przywitana przez publiczność na korcie centralnym w Londynie, a po finałowym starciu między Carlosem Alcarazem oraz Novakiem Djokoviciem (wygranym przez pierwszego z wymienionych) wręczyła obu panom trofea. William tymczasem udał się na Olympiastadion w Berlinie, gdzie od pierwszego gwizdka ściskał mocno kciuki za ekipę "Synów Albionu" dowodzonych przez Garetha Southgate'a. Co ciekawe książę Walii jest prywatnie kibicem Aston Villi, więc niedawna bramka Olliego Watkinsa, gracza "The Villains", która dała Anglikom awans do finału, zapewne cieszyła go podwójnie. Warto nadmienić, że William podczas berlińskiego finału mógł liczyć na wyjątkowe towarzystwo. Oprócz swojego syna, księcia Jerzego, na tej samej trybunie pojawili się obok niego m.in. Filip VI, król Hiszpanii, oraz jego córka, księżna Zofia. To się wydarzyło, niezwykły gest przed finałem. Interweniował król Hiszpanii Euro 2024. Anglicy zaliczyli drugi finał ME z rzędu Dla reprezentacji Anglii potyczka z Hiszpanami w stolicy Niemiec to zaledwie drugi w dziejach finał europejskiego czempionatu z jej udziałem - pierwszy raz tak daleko na ME "Trzy Lwy" zaszły w roku 2021, kiedy to jednak musiały uznać wyższość Włochów.