Niemcy rozpoczęli mistrzostwa od efektownego zwycięstwa 5-1 nad Szkocją, natomiast Węgrzy przegrali ze Szwajcarią 1-3, więc dla gości był to mecz praktycznie o wszystko. Choć faworyta łatwo było wskazać, to Madziarzy nieraz już pokazali, że potrafią być niewygodnym rywalem dla najsilniejszych ekip. Na poprzednim Euro zremisowali z Niemcami 2-2 i z Francją 1-1. Niemcom nie dali się też pokonać dwa lata temu w Lidze Narodów - w Lipsku niespodziewanie wygrali 1-0, a w Budapeszcie było 1-1. Gospodarze turnieju objęli prowadzenie w 22. minucie. Ta bramka wywołała jednak spore kontrowersje, szczególnie po stronie przegranych. W zamieszaniu Ilkay Gündogan popchnął rywala, którym był Willi Orban, dzięki czemu zdobył piłkę, wycofał ją do Jamala Musiali, a ten nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce. Euro 2024. Marco Rossi jednoznacznie na temat sędziego Sytuacją zajął się VAR, ale po chwili niepewności Danny Makkelie ostatecznie bramkę uznał. - W swojej karierze czy to piłkarza, czy trenera nigdy nie szukałem usprawiedliwień, ale to dzisiaj zrobił sędzia... stosował podwójne standardy - nie miał wątpliwości Rossi. - Arbiter uznał gola po tym, jak popchnięty został Orban, natomiast w drugiej połowie, w takiej samej sytuacji, odgwizdał faul na Robercie Andrichu - dodał. Niemcy ustalili wynik spotkania w 67. minucie, kiedy kombinacyjną akcję wykończył Gündogan. Jego podopieczni ponieśli drugą porażkę i są w bardzie trudniej sytuacji, nawet biorąc pod uwagę, że w grupy mogą wyjść cztery drużyny. Euro 2024. Marco Rossi proso zawodników o jedno przed meczem ze Szkotami Ich ostatnim rywalem będą Szkoci. - To bardzo fizyczna drużyna. Najważniejszą rzeczą będzie pokazanie na boisku tego, o co zawsze proszą nas kibice, a znają nasz poziom. Nie proszę zawodników o strzelanie goli, tylko o to, żeby dać z siebie maksimum wysiłku - powiedział Rossi. W zupełnie innym nastroju był opiekun gospodarzy. - Były momenty, w których musieliśmy przetrwać, to był proces dojrzewania drużyny. W październiku nie wygralibyśmy dzisiejszego meczu 2-0. Na tym poziomie trzeba utrzymać stabilność. Węgry to bardzo niewygodny przeciwnik - mówił Julian Nagelsmann. - Musiala w obu meczach spisał się znakomicie, nie tylko strzelił dwa gole, ale kreował sytuacje trudne do obrony dla przeciwnika. Ważne jest, aby nie myślał o presji, a po prostu wykorzystywał swoje umiejętności. On wspaniale gra w piłkę - zakończył.