Kylian Mbappe od wielu lat jest piłkarzem, którego nazwisko pojawia się w tematach nie tylko piłkarskich, ale również politycznych. Prezydent Francji Emmanuel Macron kilkukrotnie interweniował, aby zatrzymać go w krajowej lidze. Co ciekawe, z powodzeniem. Dopiero po kilku latach gwiazdor ostatecznie zdecydował się na wyprowadzkę z Paryża i przenosiny do Realu Madryt. Od początku Euro 2024 Kylian Mbappe jest publicznie zaangażowany w przedwczesne wybory we Francji. Piłkarz na konferencjach prasowych dwukrotnie apelował do swoich rodaków, aby ci poszli na wybory. Piłkarz otwarcie opowiadał się przeciwko jednej ze stron. Nie chciał, aby wybory wygrało Zjednoczenie Narodowe, które przodowało we wszystkich sondażach i osiągnęło najlepszy wynik w I turze. - Myślę, że bardziej niż kiedykolwiek musimy iść i głosować, to naprawdę pilne. Nie możemy pozostawić naszego kraju w rękach tych ludzi, to naprawdę pilna sprawa. Widzieliśmy wyniki pierwszej rundy, które są katastrofalne. Mam wielką nadzieję, że to się zmieni i że wszyscy zmobilizują się do głosowania - apelował przed II turą Mbappe. Francuzi rzeczywiście zmobilizowali się do głosowania. Już o godzinie 17:00 frekwencja wyniosła już 59,71 procent. Po ogłoszeniu wyników exit poll Kylian Mbappe mógł odtrąbić wielki sukces. Spełniło się bowiem to, o co w ciągu ostatnich tygodni apelował do swoich rodaków. Zjednoczenie Narodowe przegrało wybory, osiągając gorszy wynik od lewicowej koalicji i centrowego ruchu skupionego przy Emmanuelu Macronie Wybory ważniejsze niż mecz. Gorący apel Mbappe. Polityka w obozie rywali Polaków Wynik wyborów wpłynie na francuskich piłkarzy? Najważniejszy mecz roku na horyzoncie Kapitan reprezentacji Francji od początku Euro 2024 gra poniżej poziomu, do którego przyzwyczaił nas w ciągu kilku ostatnich lat. Bez wątpienia wpływ na obniżkę formy ma złamany nos i maska, która ogranicza jego pole widzenia. Każdy kontakt głowy z piłką lub rywalem wywołuje u niego ból. "Le Parisien" twierdzi jednak, że sytuacja polityczna we Francji jest kolejnym czynnikiem wpływającym negatywnie na dyspozycję gwiazdora. Teraz kiedy Zjednoczenie Narodowe przegrało wybory, polityczne wymówki dla reprezentacji Francji się skończyły. Internauci od razu zwrócili uwagę na jedną rzecz. Skoro postulat zawodników został spełniony, 9 lipca w półfinałowym meczu Euro 2024 z Hiszpanią kibice będą domagali się lepszej gry swoich ulubieńców. - Zjedoczenie Narodowe nie stanowi większości, koniec z obciążeniem psychicznym Mbappé, który powinien być gotowy na 100% przez resztę zawodów! - mapisał jeden z kibiców na portalu "X". Niektórzy z internaturów sugerowali wręcz, że wynik wyborów parlamentarnych we Francji jest wręcz "efetem Mbappe". Realnie trudno ocenić, jak duży wpływ na wyborców miały apele wygłaszane przez niego i innych piłkarzy w ostatnich dniach. Możliwe jednak, że nie były one bez znaczenia. Faktem jest bowiem, że doszło do zwrotu akcji. O szczegółach nt. wyników wyborów we Francji więcej można przeczytać TUTAJ. Skoro piłkarze zdecydowali się na wygłaszanie publicznych apeli w sprawie wyborów parlamentarnych, można założyć, że są one dla nich ważnym wydarzeniem. Wynik, którego obawiali się najbardziej, nie zrealizował. W tym momencie szalenie interesujące jest to, jaka będzie reakcja kadry prowadzonej przez Didiera Deschampsa. Już 9 lipca "Trójkolorowi", którzy do tej pory zawodzili poziomem swojej gry, rozegrają bez wątpienia najtrudniejsze spotkanie na niemieckim Euro. O wielki finał powalczą z reprezentacją Hiszpanii, która jest skupiona wyłącznie na piłce nożnej i uchodzi za najlepiej grającą drużynę na tym turnieju.