Anglicy to zdecydowanie najmocniej podczas Euro 2024 krytykowana reprezentacja. "Lwy Albionu" pomimo kadry naszpikowanej gwiazdami światowego futbolu nie przypominają drużyny, a Gareth Southgate ma spory problem z odpowiednim pokierowaniem grupą utalentowanych zawodników. Mimo to udało im się dotrzeć do ćwierćfinału mistrzostw Europy. W ćwierćfinale Anglicy trafili na jedną z najlepiej zorganizowanych drużyn na turnieju. Szwajcarzy wielokrotnie zdążyli pokazać się już ze znakomitej strony, a w 1/8 finału pewnie pokonali 2:0 Włochów. Chociażby z tego względu należało podejść do starcia z nimi z respektem. I taką postawę też widzieliśmy u zawodników Southgate'a. Potęga nad przepaścią, gwiazda muzyki "na ratunek". Selekcjoner wyśmiany w sieci Kuriozalne sceny w ćwierćfinale Euro. W mediach powtarza się słowo "kompromitacja" Spodziewano się zamkniętego spotkania, jednak ze wskazaniem na Anglię. Pierwsze 45 minut okazało się jednak potężnym rozczarowaniem. Żadna z drużyn nie oddała nawet jednego celnego strzału, a z trybun dało się słyszeć gwizdy. W okolicach 30. minuty kibice byli jednak świadkami prawdziwego kuriozum w wykonaniu "Lwów Albionu". Anglicy wykonywali rzut rożny, jednak zamiast wrzucić piłkę w pole karne, zdecydowali się na krótkie rozegranie. Piłka stosunkowo oddalała się jednak od jedenastki Szwajcarów. Finalnie nie dość, że stały fragment nie przełożył się na akcję bramkową, to zakończył się odegraniem do Jordana Pickforda. Nagranie z kuriozalnego wykonania rzutu rożnego błyskawicznie obiegło media, a liczba niewybrednych komentarzy zatrważała. Niemcy wściekli po odpadnięciu z Euro, nie mają litości. "Ten mecz był kupiony" "Obrzydliwe", "Podsumowanie gry Anglii na Euro w 10 sekund" - brzmiało tylko kilka z komentarzy w mediach społecznościowych. Po 70 minutach ćwierćfinałowego starcia reprezentacja Anglii nie miała na koncie nawet jednego celnego uderzenia. Powiedzieć, że podopieczni Garetha Southgate'a kolejny raz zawiedli oczekiwania, to jak nie powiedzieć nic.