Rywalizacja na największej reprezentacyjnej imprezie piłkarskiej "Starego Kontynentu" - czyli Euro 2024 - rozpoczęła się 14 czerwca i dokładnie miesiąc późnej znalazła ona swój kres w postaci wielkiego finału rozgrywanego w Berlinie. W nim naprzeciw siebie stanęli dwaj futbolowi giganci - kadry Hiszpanii oraz Anglii i nie ma wątpliwości, że podczas tego starcia było sporo momentów, które sprawiały, że kibice zgromadzeni na Olympiastadion podrywali się ze swych miejsc. Nie obyło się przy tym bez pewnych kontrowersji... Kontrowersja w finale Euro 2024. Brutalne wejście, pachniało czerwoną kartką Euro 2024: Finał Hiszpania - Anglia z kontrowersyjną sytuacją Dokładnie w 35. minucie w polu karnym "Synów Albionu" doszło do starcia, w którym wzięli udział Aymeric Laporte oraz Declan Rice - obaj panowie koniec końców padli na murawę jeszcze przed tym, jak dośrodkowywana piłka trafiła w okolicę "piątki". Całość wyglądała tak: Gwizdek arbitra głównego, Francoisa Letexiera, milczał w tej sytuacji, a wkrótce potem Internet zalała fala komentarzy sugerująca, że sędzia popełnił błąd nie odgwizdując rzutu karnego. Okoliczności całego zdarzenia będą zapewne jeszcze długo analizowane przez ekspertów, niezależnie od końcowego wyniku finału. Co ciekawe Francuz Letexier został dosyć niespodziewanie wyznaczony przez UEFA do prowadzenia starcia Hiszpanów z Anglikami - wcześniej w spekulacjach dotyczących obsady berlińskiej potyczki przewijali się m.in. Szymon Marciniak, Clement Turpin czy Daniele Orsato. Księżna Kate na Wimbledonie, a na finale Euro 2024... Tego nie mogło braknąć Olympiastadion "pamięta" również chociażby MŚ 2006 Finał Euro 2024 to 51. mecz czempionatu zorganizowanego w Niemczech - arena zmagań "Trzech Lwów" i "La Furia Roja", czyli wspominany już Stadion Olimpijski, w przeszłości gościł również m.in. finał mistrzostw świata 2006, w którym Włosi ograli Francuzów. Zobacz też nasz raport specjalny i bądź na bieżąco: Euro 2024.