Holandia miażdży rywala. Siedem goli. "Ukarali nas"
Ronald Koeman wpadł na sensacyjny pomysł po grupowej porażce z Austrią 2:3. Selekcjoner reprezentacji Holandii... zorganizował sparing z jednym z niemieckich IV-ligowców. Wynik nie stanowi niespodzianki. Oranje rozgromili niżej notowanego rywala 6:1 i w całkiem niezłych humorach oczekują na wtorkowy mecz 1/8 finału z Rumunią. Żaden z piłkarzy biorących udział w finałach Euro 2024 nie odniósł kontuzji.
Po dwóch seriach gier Holendrzy liczyli na zajęcie pierwszego miejsca w grupie D. Mieli na koncie cztery punkty - to efekt wygranej z Polską (2:1) i bezbramkowego remisu z Francją. Mecz z Austrią okazał się jednak wyzwaniem ponad siły "Pomarańczowych".
Do wygrania grupy wybrańcom Ronalda Koemana wystarczył remis. Tymczasem spotkanie zakończyło się porażką faworytów 2:3, co oznaczało, że do fazy pucharowej Euro 2024 awansowali dopiero z trzeciej lokaty.
Ronald Koeman zaszokował Holendrów. Zarządził karny sparing z IV-ligowcem
- Zaczęliśmy bardzo źle, i to pod wieloma względami. Rywale mieli za dużo miejsca, nie byliśmy agresywni, nie zakładaliśmy pressingu. Długo nie mieliśmy kontroli nad meczem, dopiero później zaczęliśmy grać trochę lepiej i stworzyliśmy kilka sytuacji bramkowych. Ale ostatecznie rywale nas ukarali - mówił selekcjoner Oranje krótko po końcowym gwizdku.
- To ja jestem za ten wynik odpowiedzialny. Wybrałem taki skład, bo myślałem, że będzie najlepszy z możliwych, ale tak nie było. Jestem rozczarowany, że tak słabo rozpoczynamy mecze - dodał samokrytycznie.
To ja jestem za ten wynik odpowiedzialny. Wybrałem taki skład, bo myślałem, że będzie najlepszy z możliwych, ale tak nie było.
~ Ronald Koeman po porażce 2:3 z Austrią
W 1/8 finału Holendrzy nie trafili jednak źle. Na tym szczeblu zmierzą się z Rumunią, czyli teoretycznie najsłabszą drużyną spośród tych, które wyszły z grupy na pierwszym miejscu.
Koeman nie zamierzał jednak czekać na kolejny występ w turnieju. Jak donoszą holenderskie media, zorganizował "tajny" sparing z jednym z niemieckich IV-ligowców. Okazał się nim TSV Havelse.
W Wolfsburgu mistrzowie Europy z 1988 roku rozgromili amatorów 6:1. Po dwie bramki zdobyli Wout Weghorst i Micky Van de Ven, po jednym trafieniu zaliczyli Brian Brobbey i Jeremie Frimpong. Nikt nie zakończył spotkania z kontuzją.
Tak wysokiego rezultatu w trwających ME jeszcze się nie doczekaliśmy. Do tej pory różnicę klas najdobitniej wykazali Niemcy. W meczu otwarcia gospodarze imprezy pokonali Szkocję 5:1.
Mecz Holandia - Rumunia rozegrany zostanie w najbliższy wtorek we Frankfurcie nad Menem. Początek spotkania o godz. 18. Relacja live w sportowym serwisie Interii.
***
Zobacz także nasz raport specjalny i bądź na bieżąco: Euro 2024.