Maciej Słomiński, INTERIA: Brak Roberta Lewandowskiego to dla reprezentacji Polski wielka strata, a ile znaczy dla Holandii brak kontuzjowanego Frenkiego de Jonga? Jan de Zeeuw junior, specjalista od futbolu holenderskiego, syn byłego dyrektora reprezentacji Polski: - Holendrzy bardzo na niego liczyli. Selekcjoner Ronald Koeman stoi na stanowisku, że powołuje tylko tych piłkarzy, którzy są zdrowi. Zrobił wyjątek dla Memphisa Depaya i dla de Jonga też by zrobił, bo to są jego ulubieńcy, prowadził ich w Barcelonie. Powołałby de Jonga, gdyby jego uraz dawał nadzieję powrotu do gry w czasie turnieju, jednak tak niestety nie jest. De Jong w dobrej dyspozycji daje Holandii bardzo dużo, 2-3 tygodnie temu wszyscy w kraju mówili, że bez niego nie ma co na turniej do Niemiec jechać. Ale potem "Oranje" rozegrali dwa mecze towarzyskie, w których drużyna pokazała, że jest życie po de Jongu. Strata na pewno duża, ale będzie bardziej odczuwalna w meczach przeciw silnym rywalom jak Francja w grupie czy potem w systemie pucharowym. Jakie są oczekiwania przed tym turniejem w Holandii? "Pomarańczowi" triumfowali w 1988 r., poza tym trudno wskazać w mistrzostwach Europy ich udany start. - Przed tegorocznym turniejem, media często wracają do roku 1988. Może nie tak często jak w Polsce przypomina się Wembley ’73, ale prawie. Przypominane są dokumenty o roku 1988, piłkarze z tamtej drużyny są teraz ekspertami w telewizji. 36 lat temu turniej odbywał się w Niemczech tak jak teraz. - Holendrzy są głodni sukcesu. Ronald Koeman, który przecież grał w 1988 r. (jego brat Erwin, który teraz jest asystentem, był również w składzie), powiedział w środę, że dla niego turniej będzie udany, jeżeli Holendrzy zdobędą mistrzostwo Europy. Mocno. - On jest raczej ostrożny w swoich wypowiedzeniach dla mediów. Jego poprzednik Louis van Gaal, w ogóle nie gryzł się w język, przed Katarem zapewnił, że Holandia zdobędzie mistrzostwo świata i wiadomo jak to się skończyło. Kapitan Virgil van Dijk wypowiadał się asekuracyjnie, żeby być ostrożnym, bo jest dużo kontuzji, a jednak Koeman zdecydował się wypalić z dużej armaty. Dla holenderskiego kibica sukcesem będzie półfinał tego turnieju i bądźmy szczerzy - rozum podpowiada, że jesteśmy raczej w top 8 na kontynencie, a nie top 4. Kiedy mecz Polska - Holandia na Euro 2024? Gdzie obejrzeć spotkanie? (data, godzina, transmisja) Jak jest naród nastawiony do Ronalda Koemana? - Wspomniany van Gaal budził kontrowersje, właściwie codziennie dawał tematy do dyskusji swoimi wypowiedziami i zachowaniem. Ta strategia miała służyć odciągnięciu uwagi od zawodników. Koeman jest raczej bezbarwny w wypowiedziach do mediów, na jego twarzy widać niewiele emocji. Ludzie go lubią, Holendrzy wolą kogoś neutralnego, kto się nie wyróżnia z tłumu. On ma już 61 lat i w pewnym sensie to jest jego ostatnia szansa. Jeżeli, odpukać, Holandia odpadnie już w grupie, to jest koniec kariery Koemana na arenie międzynarodowej. Bez sukcesu w turnieju mistrzostw Europy on zostanie w związku, bo ma kontrakt do 2026 r., ale żaden duży klub już go nie zatrudni. Jak jest przedstawiany w mediach mecz z Polską? - Oczywiście ci którzy interesują się piłką wiedzą, że w reprezentacji Polski zabraknie Lewandowskiego. W mediach przewijają się cztery nazwiska: Frankowskiego, Zalewskiego, Zielińskiego i Kiwiora. Ci piłkarze są w Holandii przedstawiani jako największe atuty reprezentacji Polski, która jednak jest uważana za najsłabszą w grupie D. Turniej mistrzowski jest oczywiście nieprzewidywalny, ale jednak opinia publiczna liczy na to, że to będzie spokojna wygrana "Oranje" - najczęściej przewija się wynik 2-0. Nie ma lekceważenia rywala, jest szacunek. Obok wcześniej wymienionych Urbański jest wspominany jako ciekawostka i piłkarz wart obserwowania, jeśli dostanie czas. No właśnie Polskę opanowało szaleństwo, a Trójmiasto to już w ogóle na punkcie Kacpra Urbańskiego. Czy Holandia ma takiego debiutanta, który pojawił się nie wiadomo skąd i podbija serca kibiców? - Kacper Urbański jest znany w Holandii, bo są kluby które się nim interesowały, m.in. Vitesse Arnhem. Ostatecznie tam wylądował Kacper Kozłowski i nie był to dobry wybór, bo klub popadł w ogromne problemy organizacyjne. W reprezentacji "Oranje" nie ma kogoś takiego jak Urbański, najmłodszy jest 21-letni Xavi Simons, wyceniany na transfemarkcie na 80 milionów euro, najwyżej z całej kadry. Holandia nie ma Urbańskiego, ale ogólnie ma młodszy skład niż Polska, średnia wieku to jakieś 26 lat. Nasz wspólny znajomy trener Bogusław Kaczmarek twierdzi, że najlepszy występ w historii reprezentacji Polski to wygrana z Holandią 4-1 na Stadionie Śląskim w 1975 r. Czy Holandia posiada odpowiednika "Bobo" Kaczmarka, takiego kwieciście się wypowiadającego poławiacza piłkarskich pereł? - Trenera Kaczmarka można chyba porównać do Wima van Hanegema, który zresztą grał w tym meczu w 1975 r. To legenda Feyenoordu Rotterdam i znajomy "Boba" oczywiście. Już sam nie wiem kto od kogo podłapał ten luz w wypowiedziach. Memphis Depay ma być liderem reprezentacji Holandii. Nie wiem czy bym powierzył tak poważną funkcję osobie, która gra w opasce na głowie? - Depay strzelił 45 bramek dla reprezentacji, więcej o pięć ma tylko Robin van Persie. On faktycznie ma specyficzny styl zachowania, dziwnie się ubiera, te kapelusze itd. co wywołuje niechęć w Holandii i pytania: "po co się wygłupiasz?". Nie przepadamy za kimś kto wyłamuje się z szeregu. Co nie zmienia faktu, że jeśli strzeli Polsce dwie bramki to kibice będą go kochać. Poza tym Depay pozytywnie się zmienił. On naprawdę jest liderem tej reprezentacji, ma pełne zaufanie ze strony Koemana. Grupa trzymająca władzę w drużynie to on, Blind i Ake. Depay zajmuje się wprowadzaniem debiutantów do składu, on się nimi opiekuje, jak np. Frimpongiem. "Oranje" zawsze mieli świetnych piłkarzy, ale często też podczas turniejów mistrzowskich, zamiast grą zajmowali się kłótniami. Mówiliśmy o Euro’88, a już dwa lata później mundial w Italii był kompletnie nieudany i to z powodu kłótni o pieniądz. Czy obecnej reprezentacji też grozi takie niebezpieczeństwo, że atmosfera zrobi się kwaśna? - Rzeczywiście lista kłótni w reprezentacji Holandii jest bardzo długa i Koeman sam o tym mówił co zdarzyło się we Włoszech w 1990 r. Holendrzy jechali jako faworyt, a zaliczyli bardzo słaby turniej przez mniejsze i większe afery. Piłkarze zaczęli w siebie zbyt mocno wierzyć i drużyna podzieliła się na cztery czy pięć grupek. Jest oczywiście obawa, ale moim zdaniem na stanowisku jest obecnie najlepszy możliwy selekcjoner, żeby temu zapobiec. On wie, jak z tej ekipy zrobić prawdziwy team. Uważam, że to jest klucz, te mistrzostwa wygra zespół który będzie prawdziwą drużyną. Koeman wie jak wyciągnąć wnioski sprzed lat. A jak jest z panem? Jest pan Holendrem ze znanego rodu, ale w jakiejś części Polakiem, trochę Kaszubem. Komu będzie pan kibicował w niedzielę? - Jestem za tym, żeby z grupy awansowały Holandia i Polska. Jeśli chodzi o piłkę nożną, jestem Holendrem stuprocentowym, ponieważ bardziej mi opowiada styl i cały system niderlandzkiej piłki nożnej. Serce mam podzielone po równo, czasami nawet bardziej czuję się Polakiem, tak? W niedzielę w Hamburgu będę kibicował Holandii, a obok mnie będzie siedziała moja partnerka i kibicowała Polsce. Nie wiem, czy jakieś służby porządkowe nie będą potrzebne? Ja bym was przedzielił strefą buforową. - Najlepiej w postaci teściowej! Rozmawiał Maciej Słomiński, INTERIA