Na przestrzeni ostatnich lat Szymon Marciniak wypracował sobie pozycję jednego z najlepszych arbitrów na świecie, a UEFA wyznaczała mu niezwykle ważne zadania. Polski sędzia miał okazję prowadzić finał Mistrzostw Świata w Katarze w 2022 roku, a także spotkanie finałowe Ligi Mistrzów z roku 2023. Oprócz tego sędziował m.in. w finałach Klubowych Mistrzostwa Świata i Superpucharze Europy. To dowód wielkiego zaufania, jakim obdarzają go najważniejsi piłkarscy działacze. Feralny półfinał Ligi Mistrzów nadwyrężył zaufanie UEFA do Szymona Marciniaka Zaufanie zostało niestety lekko nadszarpnięte w rewanżowym półfinale Ligi Mistrzów pomiędzy Bayernem Monachium i Realem Madryt. Niemcy mieli do niego gigantyczne pretensje o decyzję z końcówki spotkania. Marciniak odgwizdał wówczas spalonego, który jak wykazały powtórki, jeśli był, to minimalny. Chwilę później padł gol, choć gracze "Królewskich" tłumaczyli się, że słysząc gwizdek, zaniechali dalszej gry. Gdyby gol został uznany, doszłoby do dogrywki. Tym razem jednak Polak, zamiast działać zgodnie z duchem gry, poczekać na rozwój wypadków i później skorzystać z asystenta VAR, pospieszył się, co było mu wytykane. Ostatecznie jednak oczyszczono go z zarzutów - liczne powtórki pokazały, że spalony istotnie był. Po tej spornej sytuacji nie brakowało jednak opinii, że UEFA na jakiś czas zrezygnuje z Marciniaka w kontekście najważniejszych spotkań. Wygląda na to, że "winy szybko zostały przebaczone". Wielki pech rywali Polaków tuż przed Euro. Gwiazdor nie ukończył treningu Marciniak z szansą na poprowadzenie finału EURO. Może napisać historię Dziennikarze redakcji "WP Sportowe Fakty" ustalili, że Szymon Marciniak jest jednym z głównych faworytów do poprowadzenia finału EURO 2024. Gdyby tak się stało, zapisałby się na kartach historii. Jeszcze żaden sędzia nie miał okazji zdobyć "korony świata" - poprowadzić wszystkich najważniejszych meczów finałowych. Do tej pory tylko jeden arbiter poprowadził finały zarówno mistrzostw Europy, jak i świata. Mowa o Gottfriedzie Dienstie. Miał okazję być sędzią główny finałów MŚ 1966 oraz ME 1968. Szwajcar gwizdał też w finałach Pucharu Europy (1961, 1965), czyli rozgrywek, które zastąpiła Liga Mistrzów. Koemanowi puściły hamulce przed meczem z Polską. Dał się sprowokować Konkurencja nie śpi. Oni też mogą poprowadzić finał mistrzostw Europy Marciniak zdaje sobie na pewno sprawę z tego, że ma kilku poważnych konkurentów. Bardzo wysokie notowania mają Slavko Vincic, Istvan Kovacs i Danny Makkiele. - Spokojnie do tego grona można zaliczyć piątkę lub szóstkę pretendentów - dodaje Listkiewicz. Ostatecznie wiele będzie zależało od przebiegu turnieju. Awans do finału Niemców, Anglików, czy Francuzów zagrodzi możliwość prowadzenia meczu swoim rodakom. Poza tym forma arbitrów przed turniejem nie będzie brana zbytnio pod uwagę - liczyć się będą przede wsystkim ich występy podczas EURO. - Klasą jest cały czas prowadzenie meczu na równym poziomie, a nie z kilkuminutowymi wahaniami. Szymon Marciniak jest mistrzem w zarządzaniu, świetnie łapie kontakt z piłkarzami i posiada duży autorytet wśród nich. Ważne także, żeby poradzić sobie tak długo, jak można, bez kartek czy dziwnych zdarzeń. Na tym polega sztuka sędziowania - dodał Listkiewicz, który pełnił rolę asystenta sędziego w finale Mistrzostw Świata w 1990 roku.