Poznaliśmy już sześciu z ośmiu ćwierćfinalistów Euro 2024. W poniedziałek 1 lipca do grona szczęśliwców dołączyły Francja i Portugalia, które musiały wyszarpać awans. Zwłaszcza piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego mają za sobą długą przeprawę, bowiem ich mecz ze Słowenią rozstrzygnęły dopiero rzuty karne. Dziś o godz. 18:00 w walce o ćwierćfinał mistrzostw Europy Holandia zmierzy się z Rumunią, natomiast o godz. 21:00 rozpocznie się mecz Austrii z Turcją. Jak się okazuje, kibice reprezentacji Turcji mieli "zadbać" w nocy o to, aby piłkarze rywala nie mieli najlepszego snu przed rywalizacją z ich kadrą. Tureccy kibice mieli odpalić fajerwerki pod hotelem Austriaków. Sceny na Euro 2024 Prezes OFB, czyli Austriackiego Związku Piłki Nożnej w rozmowie z dziennikiem "Kronen Zeitung" potwierdził, że około godz. 2:00 w nocy pod hotelem Austriaków doszło do incydentu. Ktoś odpalił fajerwerki, które miały zakłócić sen piłkarzy reprezentacji Austrii. Najprawdopodobniej byli to kibice reprezentacji Turcji, choć sprawców tego incydentu jak na razie nie udało się zidentyfikować. - Około godziny 2 w nocy w pobliżu hotelu zespołu w Lipsku odbył się krótki "pokaz" fajerwerków, ale większość członków zespołu go nie zauważyła. Ten incydent nie będzie miał wpływu na graczy. OFB nie może zweryfikować pochodzenia fajerwerków - powiedział prezes Klaus Mitterdorfer. Można się domyślać, że stoją za tym tureccy kibice. Niestety, to powszechna praktyka w ostatnim czasie Wystarczy przypomnieć sobie choćby finał minionej edycji Ligi Mistrzów. Kibice PSG odpalili wówczas fajerwerki ok. godz. 4:00 nad ranem pod hotelem, w którym stacjonowali piłkarze Barcelony. Sytuacja ta powtórzyła się także przed meczem Borussii Dortmund z Atletico Madryt. Wtedy to fani BVB postanowili zakłócić sen zawodników hiszpańskiego zespołu. Austria faworytem do awansu. Ostatni mecz z Turcją, a także Euro 2024 są tego dowodem Austria z Turcją rozegrały już jeden mecz w tym roku. Obie ekipy zmierzyły się ze sobą towarzysko 26 marca. Wówczas nasi grupowi rywale wygrali aż 6:1, a jedynie trafienie dla Turków padło z rzutu karnego, którego wykonawcą był Hakan Calhanoglu. Także trawjace Euro 2024 potwierdza, że Austria jest bardzo mocnym zespołem. Udało jej się bowiem wygrać zmagania w "polskiej grupie". Piłkarze Ralfa Ragnicka sensacyjnie wyprzedzili faworycowane Francję i Holandię, dzięki temu że pokonali najpierw reprezentację Polski 3:1, a później wygrali 3:2 z Holandią. Sam turniej zaczęli źle, bo od porażki 0:1 z Francją i golu samobójczym Maximiliana Wobera, ale przed meczem z Turcją można powiedzieć, że były to tylko złe miłego początki. Turcy z kolei w grupie pokonali 3:1 Gruzję, przegrali 0:2 z Portugalią i wygrali z Czechami 2:1. Te wyniki pokazują, że są drużyną, która może zaskoczyć, bo przed meczami z rewelacyjną na tych mistrzostwach Gruzją i naszymi południowymi sąsiadami, piłkrze znad Bosforu wcale nie byli wielkimi faworytami. Mecz Austria - Turcja rozpocznie się o godz: 21:00. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej z tego spotkania na stronie Interii Sport. Zobacz także nasz raport specjalny i bądź na bieżąco: Euro 2024