Obie ekipy dotarły do finału w skrajnie różnych okolicznościach. O ile fani oraz eksperci rozpływali się wręcz nad grą reprezentacji Hiszpanii, tak Francuzi zawodzili swoją grą. Jednak przed pierwszym gwizdkiem sędziego zarówno jedni, jak i drudzy mieli takie same szanse na wywalczenie awansu do wielkiego finału Euro 2024. Lewandowski dokonał "niemożliwego". Koszmar giganta, aż trudno uwierzyć Euro 2024: Hiszpania - Francja. Brzydkie zachowanie francuskich kibiców Zanim jednak przyszedł czas na pierwszy gwizdek sędziego, przyszedł czas na odegranie hymnów państwowych. Najpierw Francuzi odśpiewali "Marsyliankę", a następnie spiker zapowiedział hymn Hiszpanii. Wówczas doszło do brzydkiego zachowania fanów "Trójkolorowych". Z ich sektora za bramką rozległy się wówczas przeraźliwe gwizdy. A to wcale nie był koniec. Z podobną reakcją spotkało się także wyczytanie nazwiska Marca Cucurelli. Tego samego, wokół którego rozgorzała burza przy okazji ćwierćfinałowego meczu z Niemcami. Wszystko przez jego zagranie ręką we własnym polu karnym, po którym ostatecznie nie został odgwizdany rzut karny. 25-latek musiał wykazać się naprawdę wielką odpornością psychiczną, bowiem kibice gwizdali na niego za każdym razem, gdy tylko piłka znajdowała się w jego posiadaniu. Zaskakujący komunikat po meczu. "Pogromca Polaków" ogłasza. Stawia sprawę jasno Z Allianz Areny w Monachium - Tomasz Brożek