Kylian Mbappe już w pierwszym meczu mistrzostw Europy miał swój bardzo trudny moment. Kapitan reprezentacji Francji w starciu z Kevinem Danso doznał bowiem złamania nosa. Na murawę polała się krew, a Mbappe meczu z Austrią nie dokończył. Sędziowski skandal w hicie Euro. Anglik wypaczył wynik meczu Niemców z Hiszpanią? Nie mają wątpliwości Początkowo wydawało się, że Francuz może nawet zakończyć swój udział w mistrzostwach Europy, bo niezbędna będzie operacja nosa. Po badaniach jasne stało się jednak, że Mbappe może grać w tym turnieju, a zabieg chirurgiczny będzie mógł przejść po zakończeniu udziału w tej imprezie. Mbappe rzucił maską, ale do gry wrócił Mbappe potrzebował jednak nieco odpoczynku i czasu na przyzwyczajenie się do czarnej maski, w której od tego momentu biega po niemieckich boiskach. W związku z tym nie zagrał z Holandią, ale później dostał od trenera szansę w meczu z Polską i wykorzystał rzut karny. To jak na razie jedyny gol Mbappe w tym turnieju. Niemcy płaczą po porażce z Hiszpanią. Sędzia zrównany z ziemią. "Serce mi krwawi" Przed meczem ćwierćfinałowym z Portugalią wszyscy we Francji liczyli na to, że ten dzień będzie tym, w którym Mbappe się obudzi. Z gry trudno taki wniosek potwierdzić, bo gwiazdor nie wyglądał dobrze. Jakby tego było mało, napastnik znów dostał cios w nos. Wszystko działo się w polu karnym Francji zaraz po rzucie rożnym dla Portugalii. Wrzutka powędrowała do Bernardo Silvy, który zgrywał piłkę bliżej środka. Tam do "bloku" wyskoczył właśnie Mbappe, który dostał piłką w nos, padł na murawę i rzucił maską. Wydawało się, że Francuz już może na murawę nie wrócić. Po interwencji medyków gwiazdor znów wbiegł na murawę i kontynuował swój występ. Widocznie tym razem sytuacja nie była tak poważna.