Kibice uwielbiają ten moment, kiedy wielki piłkarski turniej wchodzi w fazę, w której margines na kolejne potknięcie wynosi zero. W takim miejscu znalazła się w poniedziałkowy wieczór reprezentacja Chorwacji. Z jednym punktem po dwóch kolejkach nie mogła już sobie pozwolić na kolejne straty. Starcie z wciąż aktualnym mistrzem Europy zapowiadało się na wyzwanie piekielnie trudne. Kurażu wybrańcom Zlatko Dalicia dodawała jednak historia - od czasu odzyskania niepodległości Chorwaci nie przegrali jeszcze z Włochami. Bilans ośmiu wcześniejszych potyczek to pięć remisów i trzy porażki Italii. Nicola Zalewski na Euro i takie wieści z Rzymu. Świetne informacje dla Polaka Modrić zgrzeszył i odkupił winy. To nie wystarczyło. Koszmar Chorwatów Konfrontację w Lipsku lepiej zaczęli piłkarze z Bałkanów. Już w piątej minucie zza pola karnego fantastycznie przymierzył Luka Suczić. Piłka zmierzała idealnie w okienko włoskiej bramki. Na wysokości zadania stanął jednak Gianluigi Donnarumma, popisując się klasową interwencją. Taki sam kunszt po przeciwległej stronie boiska wykazał Dominik Livaković, gdy z kilku metrów głową uderzał Alessandro Bastoni. Obrońcy tytułu powinni po tej sytuacji objąć prowadzenie. Golkiper w sobie tylko znany sposób nie dopuścił jednak do utraty gola. Wszystko, co najważniejsze, wydarzyło się w ciągu pierwszych 10 minut po przerwie. Najpierw ręką we własnym polu karnym zagrał wprowadzony z ławki rezerwowych Davide Frattesi. Arbiter początkowo puścił grę, ale po chwili okazało się, że konieczna jest analiza VAR. Nie było wątpliwości - rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Luka Modrić. Uderzył fatalnie - Donnarumma nie miał większych kłopotów z obroną. Zanosiło się na to, że na pożegnanie z ME kapitan Chorwatów będzie miał powód do rozpaczy... Ale już po kolejnej akcji piłka trafiła do bramki Włochów. Donnarumma niefortunnie odbił futbolówkę po strzale Ante Budimira, dopadł do niej Modrić i z bliska wpakował pod porzeczkę. 1-0! W ten sposób Modrić w wieku 38 lat i 289 dni stał się najstarszym zdobywcą bramki w finałach mistrzostw Europy. Zdecydowana deklaracja "Lewego" w sprawie Szczęsnego. Nie zostawił złudzeń Wydawało się, że to jedyny gol tego spotkania. Tymczasem w ostatnich sekundach na 1:1 trafił wprowadzony z ławki Mattia Zaccagni. Była ósma minuta doliczonego czasu gry! W toczącym się równolegle meczu Hiszpania pokonała 1:0 Albanię. To oznacza, że Włosi z drugiej lokaty w grupie B - z czterema punktami na koncie - meldują się w 1/8 finału. Tam, 29 czerwca w Berlinie, zmierzą się ze Szwajcarią. Chorwaci - po porażce i dwóch remisach - czekają na rozstrzygnięcia w innych grupach, uratować może ich już tylko cud.