Do tej pory Xavi Simons notował raczej rozczarowujący występ na mistrzostwach Europy - jako nieliczny z Holendrów. W półfinale na stadionie Borussii Dortmund zameldował się jednak przepięknie. Już w 7. minucie popędził z piłką na bramkę strzeżoną przez Jordana Pickforda i posłał strzał całkowicie nie do obrony. Piłkarz Paris Saint-Germain, który cały poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w RB Lipsk, uderzył zza pola karnego, a piłka wpadła do siatki tuż pod prawym "okienkiem" bramki. Od tego momentu "Oranje prowadzili już 1:0. Błyskawiczna odpowiedź Harry'ego Kane'a Wielka radość reprezentacji Holandii nie trwała jednak zbyt długo. Kilka minut później Harry Kane został kopnięty w polu karnym przez interweniującego Denzela Dumfriesa. Wahadłowy Interu Mediolan spóźnił się z interwencją i naraził swój zespół na stratę gola. Do piłki podszedł sam poszkodowany. Harry Kane "jedenastkę" wykorzystał bardzo pewnie. Bardzo mocnym strzałem w swoją lewą stronę posłał piłkę wprost w boczną siatkę. Golkiper Holendrów przy tym rzucie karnym nie miał zupełnie nic do powiedzenia. To niespotykane, aby aż dwa gole w meczu z udziałem Anglików na tym Euro padły aż tak szybko. Znakomity początek rozbudził apetyty kibiców, którzy wreszcie spodziewali się znakomitego widowiska w meczu "Synów Albionu".