Moment kontuzji Barnabasa Vargi w meczu ze Szkocją wyglądał po prostu koszmarnie. Piłkarz reprezentacji Węgier wbiegł w pole karne i zderzył się z bramkarzem rywali Angusem Gunnem. A właściwie z jego łokciem. Napastnik otrzymał cios prosto w twarz i nieprzytomny padł na murawę. Pomoc medyczna została wezwana od razu. Aby przyspieszyć interwencję, koledzy z zespołu Vargi wzięli sprawy w swoje ręce i pomogli służbom szybciej przetransportować nosze w miejsce, gdzie leżał Barnabas Varga. Zawodnik został przetransportowany do szpitala, skąd nadeszły dobre wieści, iż jest on przytomny, a jego stan stabilny. Nocny komunikat ws. zdrowia Vargi. Już wiadomo, jak poważny jest uraz W nocy nadszedł komunikat. Selekcjoner reprezentacji Węgier opisał dokładnie, co stało się Barnabasowi Vardze. Okazuje się, że napastnik doznał złamania kości policzkowej. Na Euro 2024, co oczywiste, już nie zagra. Najważniejsze jednak, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. - Na pomeczowej konferencji prasowej w M4 Sport kapitan reprezentacji Marco Rossi powiedział, że Varga doznał złamania kości policzkowej, ale nie wiadomo jeszcze, czy będzie wymagał operacji. Niezależnie od tego, czy będzie potrzebował operacji, czy nie, jedyną pewną rzeczą jest to, że na pewno nie zagra w Mistrzostwach Europy - podaje węgierski portal nemzetisport.hu. Węgrzy dzięki bramce w 10. doliczonej do drugiej połowy minucie wygrali ze Szkocją 1:0 i zajęli trzecie miejsce w swojej grupie. Jeśli pozostałe spotkania ułożą się dla nich szczęśliwie, możliwe, że awansują do 1/8 finału Euro 2024.