Partner merytoryczny: Eleven Sports

Bohater Portugalii na Euro 2024 się nie wahał. Takie słowa po wielkiej wpadce Ronaldo

Reprezentacja Portugalii wydarła sobie awans do ćwierćfinału Euro 2024, natomiast "Nawigatorom" ta sztuka udała się dopiero po serii rzutów karnych w starciu ze Słowenią, w której prawdziwym bohaterem stał się Diogo Costa. Do wielkiej "nerwówki" mogłoby mimo wszystko nie dojść, gdyby w dogrywce pojedyncze uderzenie z wapna wykorzystał Cristiano Ronaldo - portugalski golkiper jednak od razu po spotkaniu wziął swojego kolegę z zespołu w obronę.

Ruben Dias, Cristiano Ronaldo, Diogo Costa
Ruben Dias, Cristiano Ronaldo, Diogo Costa/JAVIER SORIANO/AFP/East News/East News

Trzeba przyznać, że w trakcie obu poniedziałkowych spotkań Euro 2024 kibice mocno naczekali się na bramki - o ile jednak w potyczce Francji z Belgią jedyny gol padł "już" w 85. minucie, o tyle przy zmaganiach Portugalii i Słowenii piłka zaczęła wpadać do siatki dopiero podczas serii rzutów karnych.

Tutaj kapitalny popis dał portugalski bramkarz Diogo Costa, który obronił aż trzy strzały, osiągając w ten sposób swoisty kamień milowy w dziejach mistrzostw Europy. Do takiej dramaturgii jednak mogło wcale nie dojść, gdyby "Nawigatorzy" nieco wcześniej wykorzystali wielką szansę od losu...

"Wszyscy złapali się za głowę". Najgłośniejszy mecz na Euro 2024? WIDEO/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Euro 2024. Costa wprost o Ronaldo. "Rozumiem tę frustrację"

W pierwszej połowie dogrywki, dokładnie w 105. minucie, do pojedynczej "jedenastki" podszedł bowiem Cristiano Ronaldo, którego strzał... wybronił bezbłędnie Jan Oblak. Podczas późniejszej, krótkiej przerwy przed zmianą stron widać było, że "CR7" mocno przeżył całe zdarzenie, a w jego oczach pojawiły się łzy.

Potem już, w konkursie "karniaków" kapitan Portugalii się nie pomylił i również dołożył cegiełkę do awansu swojej drużyny. Mimo to wszelkie jego poczynania były obszernie komentowane, również pod kątem sporego braku skuteczności podczas imprezy odbywającej się w Niemczech. Tu jednak wracamy do Costy, który ani przez chwilę nie wahał się przed wzięciem "Crisa" w obronę.

"Cristiano zawsze ciężko pracuje. Jestem w stanie zrozumieć jego frustrację, on poświęca się temu wszystkiemu w całości" - stwierdził golkiper odnosząc się do momentu, kiedy to liderowi "Nawigatorów" puściły emocjonalne lejce.

Czuliśmy, że musimy dalej wierzyć. Każdy popełnia błędy, ważne jest to, co robimy po ich popełnieniu

~ skwitował zawodnik FC Porto, cytowany przez Agencję Reutera.

Bramkarz odniósł się również do własnych osiągnięć ze stadionu we Frankfurcie. "Myślę, że to był mecz mojego życia. Może to było też spotkanie, w którym okazałem się najbardziej przydatny. Jestem bardzo, bardzo szczęśliwy i podekscytowany tym, że mogłem pomóc drużynie" - stwierdził.

Euro 2024. Kiedy kolejny mecz Portugalii?

Ronaldo, Costa i reszta podopiecznych Roberto Martineza swoją kolejną potyczkę rozegrają dokładnie 5 lipca - w 1/4 finału Euro 2024 rywalami mistrzów "Starego Kontynentu" sprzed ośmiu lat będą wspominani już wcześniej Francuzi.

Zobacz też nasz raport specjalny i bądź na bieżąco: Euro 2024.

Logo Euro 2024/AFP
Euro 2024/ODD ANDERSEN / AFP/AFP
Euro 2024/KIRILL KUDRYAVTSEV / AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem