Zobacz relację na żywo z meczu 1/4 finału Euro 2012 Anglia - Włochy! Anglicy zaczęli nerwowo, Włosi natychmiast przejęli inicjatywę. W 3. minucie Claudio Marchisio precyzyjnie przerzucił z prawego skrzydła do ustawionego na 25. metrze naprzeciw bramki Daniele De Rossiego, a ten wziął zamach, spokojnie przymierzył i uderzył zewnętrzną częścią stopy. Do najpiękniejszego gola turnieju zabrakło kilku centymetrów - Joe Hart nie sięgnął piłki, ale ta zamiast w okienko trafiła w słupek. Chwilę później powinna paść bramka dla Anglii. Szybki kontratak, trzy podania przed polem karnym, defensywa Włochów wymanewrowana, Alan Milner zagrywa ze skrzydła, piłka odbija się od kilku obrońców i wpada pod nogi Glena Johnsona. Prawy obrońca reprezentacji "Trzech Lwów" kilka metrów przed sobą miał całą, szeroką na osiem yardów i wysoką na osiem stóp, bramkę. Gol powinien być formalnością. Jednak Johnsosn strzelił lekko i w zasięgu ramion Gianluigi’ego Buffona. Choć trzeba dodać, że nie jest to jakiś całkowicie przeciętny zasięg ramion. Po tym zabójczym początku mecz jeszcze się ożywił. Przez kilka minut groźniej atakowali Anglicy, jednak brakowało im strzeleckich okazji. Straszyli rywali szybkimi akcjami i ostrymi dośrodkowaniami, z których jednak ostatecznie niewiele wynikało. Obydwie drużyny grały nieprecyzyjnie, co zwiększyło poziom atrakcyjności widowiska. I jedni, i drudzy uznali, że awans do półfinału trzeba sobie wybiegać, wyskakać i wystrzelać. W 25. minucie Pirlo przerzucił piłkę do Balotellego ponad głowami angielskich obrońców, ale włoski napastnik uparł się, że w tej sytuacji przelobuje Johna Harta, który - celowo i złośliwie - ostrożnie wychodził do przodu. Balotelli, niezrażony brakiem współpracy ze strony Harta, czekał, aż we wszystko wmieszał się John Terry i gdy włoski napastnik oddał wreszcie strzał, stoper Chelsea zdołał zablokować piłkę wślizgiem. Włosi raz po raz strzelali z dystansu i wykorzystywali fakt, że angielscy obrońcy ustawiali się fatalnie. W 33. minucie Balotelli znów otrzymał piłkę za plecy defensywy Anglików, tym razem postanowił uderzać nożycami. Z marnym skutkiem. W odpowiedzi Wellbeck i Rooney przeprowadzili dwójkową akcję, zakończoną niecelnym strzałem tego pierwszego. W przerwach pomiędzy dopuszczaniem Balotellego do sytuacji sam na sam z Hartem angielscy obrońcy reagowali całkiem poprawnie. W 41 minucie Antonio Cassano zgrywał piłkę do Balotellego, który musiałby umieścić ją w siatce, gdyby nie rozpaczliwa, ale skuteczna interwencja rywali. Minutę później Włosi stanęli przed kolejną niezłą szansę - Pirlo wykonywał rzut wolny, ustawił piłkę na 30. metrze, co musiało oznaczać kłopoty. I rzeczywiście oznaczało, ale wbrew pozorom - dla Włochów. Rozgrywający Włochów sprytnie podał w poprzek boiska, aż zbyt sprytnie - żaden z jego kolegów nie podbiegł do piłki. Z entuzjazmem przejęli ją za to Anglicy, którzy natychmiast runęli na Włochów kontratakiem. Ale i ten zakończyli tak samo jak wszystkie poprzednie - niecelnym strzałem. Do końca pierwszej połowy nic godnego uwagi już się nie wydarzyło. Po zmianie stron Włosi wyraźnie przycisnęli. W 52. minucie Danielowi De Rossiemu udało się nie trafić z trzech metrów w bramkę, choć to i tak było niewinnym pudłem w porównaniu z tym, co zrobili jego koledzy kilkadziesiąt sekund później, próbując dobić jego potężne uderzenie z dystansu. Balotelli zgarnął bezpańską piłkę i z kilku metrów uderzył prosto w Harta, a dobitka Montolivo, przeleciała nad poprzeczką. Strach pomyśleć, co w tym momencie krzyknęły miliony zgromadzonych przed telewizorami Włochów. Przewaga Włochów rosła, trener Hodgson próbował reagować - posłał na boisko Theo Walcotta i Andrew Carrolla w miejsce Milnera i Wellbacka. Zmiana przyniosła pozytywne rezultaty - mocno przyciskani do defensywy Anglicy znów podjęli walkę i częściej dochodzili pod pole karne Buffona, dając odpocząć swojej defensywie. Po godzinie gry tempo spadło, w kolejnych minutach więcej było spokojnie rozgrywanych ataków pozycyjnych, niż spontanicznej wymiany ciosów i akcji rozgrywanych w takim tempie, jakby za moment sędzia miał odgwizdać nawet nie tyle koniec meczu, co wręcz koniec świata. Oba zespoły były świadome, że jeden błąd może ich kosztować dalszy udział w turnieju. W 89. minucie Nocerino miał na nogach awans do półfinału. Wpadł w pole karne, fenomenalnie przyjął piłkę w pełnym biegu i oddał strzał, ale w ostatniej chwili zdołał zablokować go Glen Johnson. W drugiej minucie doliczonego czasu losy awansu ważyły się na stopach Wayne'a Rooneya. Po kilku składnych podaniach Anglików Ashley Cole znalazł się z piłką na skraju pola karnego, skąd dośrodkował na Carrolla, ten zgrywał głową do Rooneya, a gwiazdor Manchesteru United złożył się do przewrotki, ale uderzył ponad bramką. Pierwszy bezbramkowy remis w meczu Euro 2012 stał się faktem. Doszło do niego - paradoksalnie - w najbardziej zaciętym, najbardziej wyrównanym i najciekawszym ćwierćfinałowym pojedynku. W dogrywce niewiele się zmieniło - gra przebiegała pod dyktando Włochów. W 96. minucie Balotellemu zabrakło kilka centymetrów, by przejąć piłkę przerzuconą nad źle ustawioną obroną angielską - w tym aspekcie również nic się nie zmieniło - i znaleźć się w sytuacji sam na sam z Hartem. Pięć minut później Diamanti głęboko dośrodkowywał, piłka minęła wszystkich zawodników, wliczając Harta, i trafiła w słupek. W 114. minucie Nocerino trafił z bliska do siatki, ale znajdował się na spalonym i sędzia słusznie nie uznał bramki. Przez całą dogrywkę Anglicy wyczekiwali rzutów karnych, poza jedną sytuacją nie zagrozili bramce Buffona. Konkurs jedenastek lepiej rozpoczęli Anglicy, którzy wyszli na prowadzenie w drugiej serii po pudle Montolivo i golu Rooneya. Wcześniej bramki zdobyli Balotelli i Gerard. W trzeciej serii Pirlo zdobył gola w stylu Antoni Panenki, a Young trafił w poprzeczkę. W kolejnej serii Diamanti wyprowadził Italię na prowadzenie, a Buffon pewnie obronił strzał Ashleya Cole'a. W decydującym momencie nie zawiódł Diamanti - pokonał Harta, dzięki czemu w półfinale zagrają Włosi. ŁK Anglia - Włochy 0-0, karne 2-4 Żółta kartka - Włochy: Andrea Barzagli, Christian Maggio.Sędzia: Pedro Proenca (Portugalia). Widzów 64˙500.Anglia: Joe Hart - Glen Johnson, John Terry, Joleon Lescott, Ashley Cole - James Milner (61. Theo Walcott), Robert Green, Scott Parker (94. Jordan Henderson), Ashley Young - Wayne Rooney, Danny Welbeck (60. Andy Carroll).Włochy: Gianluigi Buffon - Ignazio Abate (91. Christian Maggio), Andrea Barzagli, Leonardo Bonucci, Federico Balzaretti - Claudio Marchisio, Daniele De Rossi (80. Antonio Nocerino), Andrea Pirlo, Riccardo Montolivo - Mario Balotelli, Antonio Cassano (78. Alessandro Diamanti). Zobacz relację na żywo z meczu 1/4 finału Euro 2012 Anglia - Włochy!