Ukraińcy zakończyli pierwszą rundę na trzecim miejscu w grupie D i nie awansowali do ćwierćfinału. Zdobyli trzy punkty za zwycięstwo nad Szwedami (2:1), ale przegrali z Francuzami (0:2) i Anglikami (0:1). "Chcemy podziękować za tę grę. Reprezentacja zagrała na medal. W ciągu całego meczu (z Anglią - przyp. red.) Ukraińcy utrzymywali wysokie tempo, a przede wszystkim zapał. Były błędy, których jednak nie należy się wstydzić. W końcu rywalizowaliśmy z bardzo silną ekipą. Przegrana z nią nie jest wstydem" - napisał dziennik "Komsomolskaja Prawda w Ukrainie". "Ukraina opuszcza Euro 2012. Mamy nowe przekleństwo - Kassai" - donosi tymczasem gazeta "Siegodnia", krytykując węgierskiego sędziego, który nie uznał gola strzelonego w 62. minucie przez Marco Devica. "Dziękujemy panom w czarnych strojach (sędziom - przyp.red.). Ukraina przegrała mecz śmierci i odpadła z Euro 2012. 24 czerwca w Kijowie odbędzie się mecz Włochy - Anglia. Będziemy kibicować Italii" - zaznaczył dziennik. "Siegodnia" informuje także o kibicu, który niezadowolony z wyniku meczu z Anglią uprzedził przez telefon milicję, że podłoży bombę na Stadionie Olimpijskim w Kijowie. Alarm okazał się fałszywy i był jednym z niewielu incydentów, odnotowanych przez służby porządkowe podczas wtorkowych spotkań ME.