- Ja i Navas mieliśmy tyle okazji, bo wcześniej koledzy zmęczyli obronę włoską - przyznał Fernando Torres. - W sytuacji sam na sam z Buffonem Włoch idealnie odczytał moje intencje i nie pozwolił mi zdobyć bramki. Wynik jest sprawiedliwy. Mogliśmy wygrać, ale tak samo mogliśmy przegrać. - Byłem ostatnim, który by się spodziewał, że wyjdę w pierwszym składzie - powiedział skromnie Cesc Fabregas, strzelec jedynego gola dla aktualnych mistrzów świata i Europy. - Graliśmy przeciw czterokrotnym mistrzom świata, drużynie z wielkimi piłkarzami. Czy musimy poprawić grę, by wygrać kolejne mecze? Na pewno powinniśmy lepiej wykorzystywać stworzone przez siebie sytuacje - ocenił najlepszy piłkarz meczu Andres Iniesta. Dariusz Wołowski, Gdańsk