"Mały Mozart", jak nazywany jest piłkarz Arsenalu, wznowił treningi. Podczas środowych zajęć, trwających około godzinę, trenował na pełnych obrotach.- Dopiero w czwartek trener podejmie decyzję, czy desygnuje mnie do pierwszego składu - powiedział pomocnik reprezentacji Czech, który od ubiegłego tygodnia zmaga się z dokuczliwym urazem ścięgna Achillesa. Z tego powodu Rosicky w poniedziałek musiał wyjechać do Pragi na zabieg.- To nie były jakieś specjalne zabiegi. Pojechałem do Pragi tylko na jeden dzień. Wydaję mi się, że po środowym treningu szanse na jutrzejszy występ są większe niż ostatnio - ocenił doświadczony zawodnik, który w trakcie konferencji prasowej oburzył się faktem, że Portugalczycy nazywani są faworytami. Według Rosicky’ego, taka teza jest zbyt pochopna. - Nie można powiedzieć, że ktoś jest tutaj faworytem. Uważam, że na Euro grają tylko silne drużyny. Oczywiście Portugalia jest silna, być może będzie to nasz najtrudniejszy przeciwnik, ale czuję, że jesteśmy w stanie przejść dalej. Przed nami ogromna szansa - przyznał piłkarz, który na co dzień broni barw Arsenalu. Czesi czy Portugalia? Typuj! Konrad Kaźmierczak INTERIA.PL zaprasza na relację NA ŻYWO z meczu Czechy - Portugalia. Początek w czwartek o godz. 20.45