Wcześniej na murawie pojawili się podopieczni Franciszka Smudy. Już wówczas trybuny zaczęły się zapełniać, a widzowie oklaskami nagradzali polskich zawodników za dobre zagrania. Z minuty na minutę na trybunach fanów przybywało. Wszyscy przyszli tylko po to, by na żywo móc popatrzeć na swoich idoli. "Jeszcze przed taką publicznością nie trenowaliśmy, ale czego mamy się bać?" - powiedział trener "Biało-czerwonych" Franciszek Smuda. Zajęcia obu ekip był krótkie i mało intensywne. Ciekawie było za to na trybunach. Kibice ubrani w reprezentacyjne koszulki i z flagami w ręku biegali jak szaleni za piłkarzami. Zmieniali miejsca tak jak oni, a na widowni dochodziło do niemałych przepychanek. Co raz wywoływano innego gracza i wiwatowano przy niemal każdym dobrym zagraniu. Na meczu z Polską oczekiwany jest komplet 32 tys. widzów. Bilety rozeszły się w przeciągu kilku godzin. Znad Wisły wybiera się do Murcji 500-osobowa grupa fanów. W tłumie żywiołowo reagujących Hiszpanów nie mają szans się wybić. Zainteresowanie spotkaniem jest tym większe, iż jest to ostatni sprawdzian zespołu Vincente del Bosque przed wylotem na mistrzostwa świata do RPA. Smuda liczy, że hiszpański szkoleniowiec wystawi najsilniejszy skład, ale zapewnił jednocześnie, że Polacy będą starać się grać bezkontaktowo. "Oczywiście nie odstawimy nogi i zależy nam na tym, by mecz był na dobrym, wysokim poziomie. Nie chcemy jednak ani sobie, a tym bardziej Hiszpanom tuż przed mundialem zrobić krzywdy" - powiedział. Spotkanie rozpocznie się we wtorek o godz. 22.00. Czytaj również: Smuda zapewnia: Z Hiszpanią ofensywnie i bez strachu Prasa hiszpańska: Polacy na dobry humor