Kochasz piłkę nożną? Wygraj gadżety Euro 2012 - W meczu z Grecją i z Rosją Przemek na pewno umocnił swoją pozycję w kadrze. Podobnie zresztą jak cała formacja defensywna, która ustrzegła się poważnych błędów - przyznał polski bramkarz. Pomimo rosnącej pozycji Tytonia, Szczęsny wierzy, że trener Franciszek Smuda skorzysta z jego usług. - Oczywiście, że liczę na występ z Czechami, ale o tym, kto stanie między słupkami zadecyduje trener. Będę robił wszystko na treningach, aby udowodnić, że to ja zasługuje na miejsce w bramce - przyznał 22-letni golkiper. Reprezentujący na co dzień barwy "Kanonierów" piłkarz w meczu z Rosją nie mógł wystąpić z powodu czerwonej kartki. Swoją obecnością na widowni postanowił jednak wesprzeć swoich kolegów drużyny. - Siedząc na trybunach przeżywałem ten mecz bardziej niż na boisku. Chyba słychać, że głos mam bardziej zdarty niż zwykle. Z kolei ręce bolą mnie od ciągłego klaskania. Emocje były większe niż zwykle - nie ukrywał Szczęsny, który był pełen podziwu dla polskiego zespołu. - Występ moich kolegów należy ocenić pozytywnie. Uważam, że jeśli ktoś w tym meczu zasługiwałem na zwycięstwo, to byli to Polacy. Moja ocena może nie być jednak obiektywna, ponieważ w trakcie meczu byłem jednym z najzagorzalszych kibiców na stadionie. Bardzo podobało mi się, że potrafiliśmy grać inteligentnie i mądrze. Ale szkoda, że udało nam się strzelić tylko jedną bramkę - dodał. Bramkarz reprezentacji Polski uważa, że awans wciąż jest kwestią otwartą. - Z tego remisu można być zadowolonym. Awans jest w naszych rękach. Jeśli wygramy trzeci mecz, jesteśmy w ćwierćfinale i nie musimy oglądać się na pozostałe wyniki - tłumaczy Szczęsny. Konrad Kaźmierczak Załóż futbolowe konto e-mail i bądź na bieżąco z każdym piłkarskim newsem! Który polski bramkarz powinien bronić w meczu z Czechami? Dyskutuj na forum