- Siedząc na trybunach, strasznie przeżywałem to spotkanie. Denerwowałem się bardziej niż na boisku. Jak gram, podchodzę do meczu bez emocji, a dziś mam zdarty głos - powiedział Szczęsny, który chwalił postawę swojego zmiennika Przemysława Tytonia.- Przemek zagrał bardzo dobrze, zresztą cała defensywa nie popełniła tak naprawdę żadnego błędu - ocenił.Zaznaczył, że co prawda nie jest obiektywny, gdyż był chyba najbardziej zagorzałym kibicem na stadionie, ale... "Jeśli któryś zespół bardziej zasłużył na zwycięstwo, to byli to Polacy" - podkreślił.- Graliśmy bardzo inteligentnie, byliśmy groźni z przodu i szkoda, że udało nam się strzelić tylko jedną bramkę. Wydaje mi się, że zasłużyliśmy na więcej. Z tego remisu można być zadowolonym, bo wszystko jest w naszych rękach. Liczę, że zagram z Czechami, ale to nie nie moja decyzja - stwierdził.