Trudno już zliczyć która to wymiana trawy w ostatnich trzech latach - siódma, ósma czy może dziewiąta. Jeszcze dziś grali na niej w pierwszej lidze piłkarze Warty Poznań i Arki Gdynia. Przedstawiciele obu drużyn nie mieli o niej najlepszego zdania. - Ta płyta nie nadaje się do gry, ciężko się na niej biegało, było grząsko i trawa się wyrywała - narzekał Jakub Kowalski z Arki. - Boisko? Jest problem z chodzeniem po nim, a co dopiero z bieganiem i kopaniem. Trawa to największy problem tego stadionu - ocenił trener Warty Jarosław Araszkiewicz. Tydzień temu po meczu Lecha z Legią Warszawa były piłkarz stołecznej drużyny Wojciech Kowalczyk nazwał nawierzchnię... pastwiskiem. W Poznaniu wszyscy widzą, że z murawą coś jest nie tak. Nowa nawierzchnia została położona pod koniec sierpnia, a wcześniej przeprowadzono rekultywację podłoża. Niewiele to chyba pomogło, bo gdy dziś - już po meczu Warty z Arką - zdjęto pasek murawy za jedną z bramek, nie była ona choćby w najmniejszej części ukorzeniona. Po czterech godzinach od zakończenia spotkania murawa była już prawie całkowicie zdjęta. Co się teraz stanie? Dyrektor POSiR w Poznaniu Ryszard Żukowski przyznał, że gdyby na Stadionie Miejskim miało się odbyć w tym roku jeszcze tylko jedno spotkanie, to pewnie zmiany by nie było. Tych spotkań będzie jednak jeszcze sześć - dwa Warty w pierwszej lidze, trzy Lecha w Ekstraklasie oraz jedno reprezentacji Polski z Węgrami (15 listopada). Właśnie dlatego murawę zdjęto tak szybko - nowa trawa ma leżeć na ziemi pod koniec tego tygodnia. Spotkanie Polaków z Węgrami odbędzie się we wtorek, ale zapewne w poniedziałek obie kadry będą chciały już w Poznaniu trenować. Czas na wegetację znów będzie bardzo krótki. Drugim problemem jest to, kto ma za wymianę zapłacić. Choć formalnie operatorem obiektu jest już powiązana z Lechem spółka Marcelin Management oraz Lech, to trawę wymieniają Poznańskie Ośrodki Sportu i Rekreacji. To POSiR podpisywał bowiem umowę z firmą wykonującą poprzednią wymianę i teraz chciałby skorzystać z prawa gwarancji - firma Pagro na takie rozwiązanie się nie zgadza. Całość wymiany kosztuje około 400 tys. zł i zwrotu tych pieniędzy miejska spółka będzie dochodziła w sądzie. Nowa murawa ma być wzmocniona specjalną siatką i dzięki temu wytrzymać znacznie dłużej - może nawet do późnej wiosny. Kłopot w tym, że w już w pierwszych dniach po wymianie stadion będzie mocno eksploatowany: w poniedziałek powinny odbyć się treningi Polaków i Węgrów, we wtorek mecz tych reprezentacji, w środę pierwszoligowe starcie Warty Poznań i Polonii Bytom (przełożone z niedzieli - taką propozycję Warta wysłała do PZPN), a w niedzielę mecz Warty z Pogonią Szczecin.